Sąd rozpatrywał 30 marca br. sprawę b. szefów CBA, w tym Mariusza Kamińskiego, skazanych nieprawomocnie za złamanie prawa podczas operacji Biura w "aferze gruntowej" z 2007 r., a ułaskawionych w 2015 r. przez prezydenta Andrzeja Dudę. Był to precedens - nigdy wcześniej prezydent RP nie wydał podobnej decyzji przed prawomocnym wyrokiem.
- Wobec aktu łaski prezydenta postępowanie musi być umorzone, niezależnie od instancji, w której sprawa się znajduje - tak sąd uzasadnił swoją decyzję. Orzeczenie to jest prawomocne.
Sędzia Grażyna Puchalska powiedziała w uzasadnieniu wyroku, że wobec aktu łaski postępowanie musi być umorzone niezależnie od instancji, w której sprawa się znajduje. Dodała, że w tym przypadku przyjęto koncepcję niczym nieograniczonego prawa łaski. Nie mają tu zastosowania przepisy Kodeksu postępowania karnego, tylko konstytucji, a ta nie przewiduje żadnego szczególnego trybu ułaskawienia - podkreśliła. - Sąd nie ma prawa dociekać przyczyn tej decyzji, ani jej oceniać - podkreśliła sędzia.
Czytaj: Premier o uchyleniu wyroku Kamińskiemu: sprawiedliwości stało się zadość>>
Przed południem sąd wysłuchał wystąpień stron w tej sprawie - prokuratora, obrońców oskarżonych oraz pełnomocników pokrzywdzonych. Zarówno obrona, jak i prokuratura chciały umorzenia.
Prokurator Artur Terlecki z Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie (która oskarżyła b. szefów CBA) powiedział sądowi, że całą sprawę należy umorzyć wobec aktu łaski prezydenta. - To przesądza o trybie procedowania - dodał.
Natomiast mec. Ryszard Lubas, pełnomocnik rodziny Leppera i jeszcze jednej pokrzywdzonej, ocenił, że ułaskawienie blokuje możliwość skazania oskarżonych, ale nie może naruszać praw osób pokrzywdzonych. Wniósł o 2 tygodnie przerwy - tak aby "oskarżeni mogli się pojednać z pokrzywdzonymi" - wtedy mogliby oni cofnąć apelacje. W swej apelacji rodzina Leppera chciała zaostrzenia wyroku.
O merytoryczne rozpoznanie sprawy wniósł adwokat Robert Marciniak, pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego Andrzeja K. (jednego z "bohaterów" tzw. afery gruntowej, który ma być ponownie sądzony z Piotrem Rybą za korupcję). Według adwokata akt łaski nie jest przeszkodą w badaniu środka odwoławczego, a "oskarżeni mają prawo do prawomocnego wyroku" - być może uniewinniającego".
Obrona wniosła o umorzenie sprawy wobec aktu łaski głowy państwa. Według obrońcy Kamińskiego mec. Michała Zuchmantowicza, sąd nie powinien prowadzić dalszego postępowania, a apelacje winny być pozostawione bez rozpoznania. Także inny obrońca Kamińskiego mec. Andrzej Wąsowski oświadczył, że należy szanować akt prezydenta o randze konstytucyjnej. "- Jesteśmy tym związani - dodał. Inni adwokaci podsądnych dodawali, że jednocześnie sąd okręgowy powinien uchylić wyrok skazujący I instancji.
W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał Mariusza Kamińskiego (dziś - ministra, koordynatora służb specjalnych) i Macieja Wąsika (zastępcę Kamińskiego w CBA oraz obecnie jako ministra) na 3 lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk, m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA przy "aferze gruntowej" w 2007 r. Na kary po 2,5 roku skazano członków kierownictwa CBA Grzegorza Postka i Krzysztofa Brendela. Sąd uznał, że działania CBA rażąco naruszyły prawo - stąd kara bezwzględnego pozbawienia wolności.
Wszyscy wnieśli apelacje. 17 listopada 2015 r. prezydent ułaskawił skazanych, stosując "przebaczenie i puszczenie w niepamięć przez umorzenie postępowania". Kamiński, Wąsik, Postek i Brendel sami zwrócili się o akt łaski, a prezydent podjął decyzję m.in. po lekturze jawnej części uzasadnienia wyroku I instancji oraz argumentów z ich apelacji.
Wybrany do Sejmu Kamiński objął funkcję ministra-koordynatora służb specjalnych w rządzie Beaty Szydło, a Wąsik (jest też posłem PiS) pełni funkcję zastępcy Kamińskiego. Akt łaski Dudy był precedensowy - nigdy wcześniej prezydent RP nie wydał podobnej decyzji w sytuacji przed prawomocnym wyrokiem.
W styczniu br. sąd rejonowy przekazał sprawę sądowi okręgowemu "celem podjęcia merytorycznej decyzji". W sprawie złożono apelacje - zarówno na korzyść oskarżonych (po ułaskawieniu część została wycofana), jak i na niekorzyść - od pełnomocnika rodziny Andrzeja Leppera, mającej status oskarżycieli posiłkowych. (ks/pap)