Powodowie wnieśli o zasądzenie od banku kwot po 1.000.000 zł tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania, z związku ze śmiercią ich poprzednika prawnego wywołaną działaniami pozwanego.
Ze stanu sprawy wynikało, że nieustalony sprawca posługując się dokumentami ojca jednego z powodów, zaciągnął w pozwanym banku umowę kredytu. Bank nieświadomy oszustwa wezwał kredytobiorcę do spłaty przeterminowanego zadłużenia. Skierował też egzekucję do jego majątku. Odstąpił od niej, jak też od zamiaru przelewu przysługującej mu wierzytelności dopiero po ustaleniu, że w sprawie miało miejsce przestępstwo. Kilka lata po zawarciu umowy, pechowy klient banku zmarł na zawał serca.
Nie udowodniono odpowiedzialności
Analizując okoliczności sprawy Sąd I instancji doszedł do wniosku, że nie zostały wykazane przesłanki odpowiedzialności deliktowej pozwanego. W okresie pierwszych miesięcy po zawarciu umowy poprzednik prawny pozwanego banku nie miał informacji, że kontrahentem nie był figurujący w umowie kredytobiorca. W tej sytuacji, zgodnie z procedurami wewnętrznymi banku kierował do niego korespondencję w sprawie zadłużenia. Później nie podejmował już dalszych czynności, poza złożeniem zawiadomienia do prokuratury. Odstąpił też od umowy przelewu i zakończył czynności windykacyjne. Wszystkie te zdarzenia miały miejsce po śmierci poszkodowanego i dlatego nie mogły być uznane za jej przyczynę. Z tych względów Sąd oddalił powództwo.
Działania banku nie przyczyniły się do śmierci poszkodowanego
Pogląd ten podzielił Sąd Apelacyjny. Zdaniem Sądu nie było podstaw, aby kwalifikować zachowania pracowników banku, jako obiektywnie wadliwe i subiektywnie zarzucalne. Systematyczne monitorowanie wykonywania umowy kredytowej mieściło się w granicach stosowanych przez bank procedur wewnętrznych. Monity kierowane do poszkodowanego nie wykraczały poza niezbędne ramy, ich treść nie była obraźliwa, a forma i zakres podjętych działań nadmiernie uciążliwe. Również dalsze czynności prowadzone z udziałem policji i prokuratury, wbrew twierdzeniom powodów, nie przybrały formy „zmuszania” czy „straszenia” zmarłego poprzednika powodów. Służyły jedynie wyjaśnieniu zasadniczych okoliczności sprawy, w tym rzeczywistego przebiegu zawierania spornej umowy kredytowej.
LEX Navigator Postępowanie Cywilne >>
Zawał to następstwo działania banku?
Co do związku przyczynowego między śmiercią poszkodowanego, a czynnościami podejmowanymi przez bank, Sąd przypomniał, że zgodnie z art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. By można zatem było przypisać stronie pozwanej odpowiedzialność konieczne byłoby ustalenie, że śmierć wskutek zawału serca stanowi typowe (normalne) następstwo czynności banku podjętych wskutek określonego zdarzenia. W związku z tym Sąd podkreślił, że powzięcie wiedzy o wyłudzeniu kredytu i konieczność wyjaśnienia niejasności co do powstałego na tym tle zadłużenia, u większości osób wywołuje bardzo silną reakcję emocjonalną.
W zwykłym biegu rzeczy może to prowadzić do zaskoczenia, zaniepokojenia czy nawet czasowo - stresu. Sąd zauważył tutaj, że z twierdzeń powódki wynikało iż w okresie, gdy doszło do oszustwa, poszkodowany był w pełni zdrowy, a śmiertelny zawał miał miejsce dopiero 6 lat później i był wynikiem ogólnego stanu zdrowia poszkodowanego. Ta odległa perspektywa czasowa, przy ograniczonym zakresie czynności banku i innych zdarzeniach dotykających poszkodowanego (m.in. fakt podobnego oszustwa zdziałanego na szkodę innego banku oraz problemy finansowe), przemawiała przeciwko budowaniu normalnych relacji przyczynowo – skutkowych.
Wyrok SA w Warszawie z 17.01.2018 r. I ACa 1660/16.