Jak pisze "Gazeta Wyborcza", obecnie jest tak, że zarządzanie rzekami w Polsce jest podzielone między kilka urzędów. Podział nie zawsze jest jasny, przez co trudno określić jednoznacznie, kto ponosi odpowiedzialność za utrzymanie infrastruktury i inwestycje. Bywa tak, że koryto rzeki należy do Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, czyli skarbu państwa, ale wały powodziowe już do marszałka województwa.
Chaos ma rozwiązać nowelizacja ustawy Prawo wodne, która scentralizuje władzę nad rzekami i wchodzi w życie od przyszłego roku. Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej i jego regionalne oddziały, a także wojewódzkie zarządy melioracji i urządzeń wodnych (podległe marszałkom) zostaną zlikwidowane, a ich kompetencje przejmie niemal w całości Państwowe Gospodarstwo Wodne "Wody Polskie". Więcej>>
Rzeki będą centralnie zarządzane
Lepsze finansowanie i zarządzanie inwestycjami wodnymi - takie korzyści ma przynieść nowelizacja prawa wodnego. Nie wprowadzi jednak żadnych istotnych zmian dla żeglugi śródlądowej, która miała być priorytetem rządu.