Rzecznik rządu podkreślił jednak, że opinia Komisji Weneckiej jest dokumentem niewiążącym, a rząd przeanalizuje możliwości jej zastosowania.
Czytaj: Komisja Wenecka: osłabienie TK zagraża rządom prawa w Polsce>>
Pytany o to, w jaki sposób rząd potraktuje rekomendację wskazaną przez przewodniczącego Komisji Weneckiej Gianniego Buquicchio jako najważniejszą, a dotyczącą opublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie grudniowej nowelizacji ustawy o TK, Bochenek odpowiedział, że "szef Komisji Weneckiej wypowiedział się na temat komunikatu sprzed kilku dni nie badając go ani podstaw prawnych jego wydawania". Powtórzył, że środowy "komunikat" TK zgodnie z grudniową nowelizacją nie spełnia przesłanek ważności i nie może zostać opublikowany.
Według Bochenka Komisja Wenecka w swojej opinii wskazała kierunki, jak "należy pewien spór polityczny w Polsce rozładować i rozwiązać". - Przewodniczący Buquicchio powiedział coś, o czym my jako rząd i pani premier mówiła wielokrotnie: że to jest spór polityczny i on powinien być rozwiązywany przede wszystkim u nas w kraju i wymaga współdziałania wszystkich sił politycznych - mówił rzecznik rządu.
- Niewątpliwie propozycje kompromisu z naszej strony już były składane wielokrotnie. Niestety nie znalazły przychylności i akceptacji z drugiej strony. Platforma i Nowoczesna zawsze je odrzucały - podkreślił Bochenek.
- Komisja Wenecka w kwestii wyboru nowych sędziów TK powtórzyła na zasadzie pełnego odwzorowania rację jednej stron sporu - powiedział w piątek wiceszef MSZ Konrad Szymański. Zapewnił, że Polska jest gotowa "rzeczowo podejść do wszystkich rekomendacji ustrojowych" Komisji.
Pytany, czy w jego ocenie opinia Komisji Weneckiej jest niepomyślna dla rządu, powiedział: "Myślę, że ona (opinia) jest niepomyślna dla Polski, ponieważ problem konfliktu konstytucyjnego to nie jest mecz, w którym ktoś jest wygranym, a ktoś jest przegranym". Jak mówił, jeśli chodzi o "kluczowy problem, który dziś powoduje poważny kryzys konstytucyjny, który polega na tym, że trzech sędziów całkowicie poprawnie wybranych i zaprzysiężonych przez prezydenta dzisiaj nie jest w stanie uczestniczyć w normalnym procedowaniu TK", to Komisja powtórzyła racje tylko jednej ze stron sporu.(ks/pap)