Już w połowie 2008 roku przygotowywany została przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt ustawy o państwowych egzaminach prawniczych. Autorzy projektu zakładali, że każdy absolwent prawa będzie mógł przystąpić do państwowego egzaminu I stopnia, który otworzy drogę do zdobycia zawodu doradcy prawnego. Kandydat musiałby zdać test składający się z 250 pytań oraz zaliczyć drugą, praktyczną część egzaminu, składająca się m.in. z rozwiązywania sądowych kazusów. - Tytuł doradcy prawnego powinien być zastrzeżony tylko dla osób, których umiejętności zostały zweryfikowane zdanym egzaminem I stopnia – mówił wtedy Jacek Czaja, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Projekt przewidywał m.in., że doradcy prawni będą mogli udzielać porad prawnych, sporządzać pisma procesowe oraz projekty umów, a także występować przed organami władzy i administracji, przez sądami i trybunałami, z wyłączeniem spraw karnych, rodzinnych i opiekuńczych.
Projekt został wtedy skierowany na Radę Ministrów, ale nie został przez rząd zaakceptowany. Nie zyskał akceptacji ministrów, ale krytycznie odnieśli się do niego właściwie wszyscy zainteresowani. Działający już doradcy prawni mieli nadzieję, że zostaną im zapewnione prawa nabyte. Tymczasem ministerstwo uznało, że takich uprawnień nie mają. Radcy prawni prezentowali cały czas opinię, że ścieżka do wykonywania doradztwa jest zbyt prosta, a uprawnienia, jakie mieliby dostać doradcy stanowiłyby dla nich bezpośrednią konkurencję, bez nakładania na doradców wielu obowiązków, jakie mają radcowie. Także adwokaci uważają, że wiedza doradcy będzie niewystarczająca, aby reprezentować strony w sądzie, a zdobycie tytułu doradcy za łatwe i niesprawiedliwe.
Po raz kolejny projekt przedstawiony został rządowi we wrześniu obecnego roku. Rada Ministrów także tym razem nie przyjęła projektu i zdecydowała, że w ciągu miesiąca powinien zostać poprawiony. Ministrowi sprawiedliwości miał w tym pomóc szef Zespołu Doradców Strategicznych premiera minister Michał Boni oraz Rządowe Centrum Legislacji. Premier uznał zaproponowane w projekcie drogi dostępu do świadczenia usług prawnych za niedostateczne i zalecił ich dalszą liberalizację. Stanowisko prezesa Rady Ministrów w tej sprawie można było poznać kilka dni wcześniej podczas jego spotkania ze studentami w Olsztynie, kiedy to Donald Tusk stwierdził, że samo ukończenie studiów prawniczych powinno dawać możliwość rozpoczęcia pracy w zawodzie.
Nowy projekt ustawy nie został jeszcze przez Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiony. Na stronie internetowej resortu znajduje się wciąż jego wersja z maja tego roku. Jednak zapewne jakieś prace trwają, skoro z nieoficjalnych informacji wynika, że w ciągu dwóch tygodni minister chce go zgłosić na posiedzenie Rady Ministrów.
Projekt przewidywał m.in., że doradcy prawni będą mogli udzielać porad prawnych, sporządzać pisma procesowe oraz projekty umów, a także występować przed organami władzy i administracji, przez sądami i trybunałami, z wyłączeniem spraw karnych, rodzinnych i opiekuńczych.
Projekt został wtedy skierowany na Radę Ministrów, ale nie został przez rząd zaakceptowany. Nie zyskał akceptacji ministrów, ale krytycznie odnieśli się do niego właściwie wszyscy zainteresowani. Działający już doradcy prawni mieli nadzieję, że zostaną im zapewnione prawa nabyte. Tymczasem ministerstwo uznało, że takich uprawnień nie mają. Radcy prawni prezentowali cały czas opinię, że ścieżka do wykonywania doradztwa jest zbyt prosta, a uprawnienia, jakie mieliby dostać doradcy stanowiłyby dla nich bezpośrednią konkurencję, bez nakładania na doradców wielu obowiązków, jakie mają radcowie. Także adwokaci uważają, że wiedza doradcy będzie niewystarczająca, aby reprezentować strony w sądzie, a zdobycie tytułu doradcy za łatwe i niesprawiedliwe.
Po raz kolejny projekt przedstawiony został rządowi we wrześniu obecnego roku. Rada Ministrów także tym razem nie przyjęła projektu i zdecydowała, że w ciągu miesiąca powinien zostać poprawiony. Ministrowi sprawiedliwości miał w tym pomóc szef Zespołu Doradców Strategicznych premiera minister Michał Boni oraz Rządowe Centrum Legislacji. Premier uznał zaproponowane w projekcie drogi dostępu do świadczenia usług prawnych za niedostateczne i zalecił ich dalszą liberalizację. Stanowisko prezesa Rady Ministrów w tej sprawie można było poznać kilka dni wcześniej podczas jego spotkania ze studentami w Olsztynie, kiedy to Donald Tusk stwierdził, że samo ukończenie studiów prawniczych powinno dawać możliwość rozpoczęcia pracy w zawodzie.
Nowy projekt ustawy nie został jeszcze przez Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiony. Na stronie internetowej resortu znajduje się wciąż jego wersja z maja tego roku. Jednak zapewne jakieś prace trwają, skoro z nieoficjalnych informacji wynika, że w ciągu dwóch tygodni minister chce go zgłosić na posiedzenie Rady Ministrów.