Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wraz z minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska przedstawili w poniedziałek 18 grudnia efekty zmian w egzekwowaniu obowiązku alimentacyjnego i wsparcia dla rodzin.
Ministrowie spotkali się z grupą kobiet, które dzięki nowym przepisom zaczęły odzyskiwać alimenty. Zapowiedzieli przy okazji kolejne zmiany w prawie, których celem będzie przyśpieszenie procedury przyznawania alimentów, a także rozwiązanie problemu ojców, którzy choć wywiązują się ze swych obowiązków alimentacyjnych, mają utrudniony kontakt z dzieckiem.
- Polska do niedawna była na szarym końcu państw Unii Europejskiej pod względem liczby rodziców, którzy nie wywiązują się z zobowiązań alimentacyjnych. My postanowiliśmy to zmienić. Utrzymanie dziecka i zapewnienie mu godnych warunków życia jest bowiem podstawowym obowiązkiem miłości wobec własnego potomstwa – mówił minister Zbigniew Ziobro. - Rząd dba o dobro polskich dzieci i sytuację polskich rodzin. Współpracujemy ze wszystkimi resortami, przykładem jest Ministerstwo Sprawiedliwości - zaznaczyła minister Elżbieta Rafalska.
Natomiast podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Michał Woś zaprezentował rezultat zmian w egzekwowaniu alimentów, które obowiązują od połowy roku. Nowe regulacje błyskawicznie dały efekt.
Jak mówił, ściągalność alimentów do Funduszu Alimentacyjnego w porównaniu z 2015 r. wzrosła aż o 100 proc. W 2015 r. wynosiła niecałe 13 proc., a w trzecim kwartale 2017 r. osiąga już 26 proc. Wyraźnie zmniejszyła się liczba niepłacących rodziców, którzy trafiają do Krajowego Rejestru Długów. O ile np. w marcu 2017 r. wpisano do rejestru prawie 2,5 tys. nowych dłużników alimentacyjnych, to we wrześniu było już ich tylko niespełna 600.
Przedstawiciele rzadu podkreślali, że to nie incydentalny przypadek, lecz stale utrzymujący się trend. W pierwszym półroczu 2017 r. do Krajowego Rejestru Długów trafiało co miesiąc od 1500 do 2500 rodziców uchylających się od płacenia alimentów. W drugiej połowie roku nawet czterokrotnie mniej – od 450 do 650 miesięcznie.
Spadkowi liczby rodziców unikających płacenia alimentów towarzyszy zmniejszanie się kwot długów. W pierwszej połowie roku dług nowych dłużników alimentacyjnych trafiających do Krajowego Rejestru Długów sięgał miesięcznie w sumie od 150 do 180 mln zł. W kolejnych miesiącach był już około dwa razy niższy – od 90 do 106 mln zł.
Zdaniem przedstawicieli resortu sprawiedliwości widać również wzrost zaufania do skuteczności działań prokuratury, do której wpływa niemal trzy razy więcej spraw o uchylanie się od alimentów. W 2017 r. przed zmianami wpłynęło około 16 700 takich spraw, a po zmianach – już 45 tys. - To oznacza, że kobiety, bo to one głównie zmagają się z problemem egzekwowania alimentów, wreszcie uwierzył w państwo, które stoi po ich stronie, jest skuteczne i chroni dzieci - powiedział wiceminister Michał Woś.
Jak przypomniano podczas konferencji, przygotowana w Ministerstwie Sprawiedliwości nowelizacja Kodeksu karnego oraz ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, która weszła w życie 31 maja 2017 r., wprowadziła jasne zasady. Każdego, kto zalega z alimentami na kwotę równą lub przewyższającą trzymiesięczne zobowiązania, może spotkać kara od grzywny do roku więzienia. Wobec skazanych stosowany jest dozór elektroniczny. Mogą więc pracować i spłacać zobowiązania, a służby mają możliwość ich stałej kontroli.