Co jednak w przypadku, gdy kara zostanie wymierzona niesłusznie albo będzie zbyt wysoka, a spór znajdzie swój finał w sądzie? Podczas prelekcji na potrzeby Konwentu Ochrony Danych i Informacji 2017, sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego Irena Kamińska uspokajała, że sądy administracyjne są przygotowane do nadchodzących zmian w przepisach, a RODO oraz istniejące orzecznictwo NSA może w pewnych sytuacjach sprzyjać administratorom danych osobowych.
 

Czytaj: Dr Lubasz: RODO to nowa filozofia ochrony danych osobowych>>

Sąd prawa, a nie faktu
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że zasady, według których działają sądy administracyjne są dosyć specyficzne. Z jednej strony, kodeks postępowania administracyjnego (k.p.a.) zawiera szereg przepisów, które mają chronić obywatela. - Według tych zasad organy powinny wszystko wyjaśniać, działać w takim duchu, aby budzić zaufanie obywatela do państwa – tłumaczy sędzia Kamińska i dodaje – np. art. 9 k.p.a. usuwa niejako zasadę obowiązującą w innych gałęziach prawa, wg której nieznajomość prawa szkodzi.
Jednak z drugiej strony, w k.p.a. nie ma zapisu mówiącego o domniemaniu niewinności, a przy nakładaniu kar administracyjnych kwestia zawinienia jest często rzeczą drugorzędną. Co do zasady, rolą sądu administracyjnego, w przeciwieństwie do sądu powszechnego, nie jest ustalanie stanu faktycznego, a kontrolowanie legalności działania organów administracji.
- Przynajmniej w przepisach, bo niekoniecznie w orzeczeniach sądów administracyjnych. Mamy świadomość naszej roli. Wydając orzeczenia dbamy o to, aby prawo trzymało się faktów  – zwraca uwagę sędzia Kamińska.

Czytaj: 10 rzeczy, które musisz wiedzieć o RODO>>

RODO nie takie straszne
RODO nie będzie pierwszym aktem prawnym, który nałoży obowiązek orzekania przez sądy administracyjne w sprawach kar finansowych. Rozporządzenie wprowadza jednak kilka nowości. Prewencyjny charakter kar, uwzględniający ich skuteczność i proporcjonalność. Sędzia Irena Kamińska na podstawie prawomocnych orzeczeń udowadniała, że NSA we wskazanych sytuacjach wcale nie okazał się bezrefleksyjną instytucją, a wprowadzane przez RODO zmiany mają już swoje odbicie w istniejącym orzecznictwie.
- To nie jest tak, że sąd nie ustala stanu faktycznego i ten stan go nie obchodzi. Sąd musi być pewny, że organ administracji ustalił ten stan w sposób prawidłowy – wyjaśniała sędzia Kamińska.  Jako przykład przytacza treść orzeczenia II GSK 731/09. Zgodnie z nią wydanie decyzji opartej na błędnie ustalonym stanie faktycznym jest naruszeniem przepisów postępowania administracyjnego, a szczególnie ważna w toku prowadzonego postępowania jest zasada prawdy obiektywnej.



Kiedy liczą się akta i wina

Ustawa jasno mówi, że sądy administracyjne zobowiązane są orzekać na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego. Jeśli więc nie ma czegoś w aktach, to dla sądu nie ma tego w sprawie. Jest jednak wyrok, jak ocenia sędzia Irena Kamińska, bardzo cenny - I FSK 1455/09. Sąd uznał w nim, że przeprowadzenie przez sąd administracyjny uzupełniającego postępowania dowodowego jest dopuszczalne, gdy pozostaje w związku z oceną legalności zaskarżonego aktu.

Czytaj: GIODO: powszechne dopuszczenie biometrii nie wpłynie na lepszą ochronę danych>>

Odpowiedzialność za naruszenia przed sądem administracyjnym ma charakter obiektywny czyli niezależny od elementu winy. W rzeczywistości jednak interpretacje sądów na ten temat bywają różne. W orzeczeniu NSA z 1 czerwca 2010 r., sąd stwierdza bowiem, że podczas wydawania wyroku, pod uwagę należy wziąć przyczyny naruszenia. W tym przypadku chodziło akurat o opieszałość organu, który mimo starań pokrzywdzonej strony, ze znacznym opóźnieniem wydał wymagane zezwolenie, które pozwalałoby uniknąć łamania przepisów, a w następstwie nałożenia kary. Dodatkowo art. 83 ust. 2 pkt. b) RODO mówi, że organ nakładający karę musi mieć na uwadze,  umyślny lub nie nieumyślny charakter zawinienia. Stanowi to odstępstwo od reguły, że konieczność badania winy nie jest zapisana w przepisach prawnych.
Podsumowując swoje wystąpienie sędzia Kamińska przypomniała, że NSA orzeka zgodnie z art. 8 ust. 2 Konstytucji RP, często w oparciu o jej całą treść, warto pamiętać że stanowi to pewnego rodzaju ratunek. I nie należy zapominać, że można się na ten fakt powołać.

Sebastian Konderak