Sprawą chłopca zajmował się sąd dla nieletnich, który zastosował wobec niego środek wychowawczy - prace społeczne, ale z mocy prawa także wpisał go do Rejestru, w którym umieszczane są osoby niebezpieczne dla otoczenia.

Czytaj: Dziecko też może trafić do rejestru pedofilów>>
 

Wygłup dzieciaka to nie przestępstwo

Interwencję w tej sprawie podjął rzecznik praw obywatelskich, który zwraca uwagę, że w efekcie młody człowiek może być identyfikowany jako osoba zaburzona na tle seksualnym, podczas gdy nie stanowi on zagrożenia. Jego czyn, za który wyraził skruchę, miał charakter jednorazowy i wynikał z niedojrzałości emocjonalnej. Rzecznik uważa, że wpis do Rejestru rodzi dlań niewspółmiernie surowe skutki i wniósł, by sąd go z niego wykreślił. - Postępowanie w sprawach nieletnich jest ukierunkowane na wychowanie nieletniego, a nie na jego ukaranie; chodzi o stosowanie takich środków, które będą najbardziej pomocne nieletniemu w jego sytuacji - podkreślił RPO we wniosku do sądu.

 

Ten rejestr nie dla dzieci

Rzecznik przypomina, że już wcześniej wyrażał wątpliwości, czy w Rejestrze powinny być umieszczane dzieci, które w związku z trudnościami  wieku dorastania i nadpobudliwością emocjonalną mogą popełnić czyn mniejszej wagi, co może być podstawą ich wpisu do Rejestru. Wtedy figurują w nim przez 10 lat od osiągnięcia pełnoletniości (niejednokrotnie znacząco dłużej niż dane sprawców pełnoletnich). W ocenie RPO negatywnie rzutuje to na ich całą przyszłość. Narusza to bowiem prywatność i mocno ingeruje w psychikę. Tymczasem prawo uznaje za priorytet dobro dziecka.

Czytaj w LEX: Wiek jako warunek odpowiedzialności >

RPO przypomina też, że kwietniu 2019 r. jeden z sądów uwzględnił jego wniosek, by w Rejestrze nie umieszczać danych 16-latki, która nawiązała znajomość z niewiele młodszym od niej kolegą, z którym wymieniała sms-y o treści seksualnej. Jej działanie zakwalifikowano jako czyn z art. 200a § 2 Kk i sąd orzekł wobec nieletniej najlżejszy środek wychowawczy w postaci upomnienia. Jednak jej dane z urzędu trafiły do Rejestru. Tymczasem jej zachowanie było typowym „błędem młodości” i nie miało źródeł w zaburzeniach o charterze seksualnym.

Czytaj w LEX: Mikołaj Małecki, Fazy groomingu. Glosa do postanowienia SN z dnia 17 marca 2016 r., IV KK 380/15 >