Jak pisze "Rzeczpospolita", w 2015 r. do sądów w całym kraju wpłynęło 15,2 mln spraw. To o 3,5 proc. więcej niż w 2014 r. i 11,6 proc. więcej niż w 2011 r. Największy wpływ w ostatnich pięciu latach odnotowano w 2013 r. i było to 15 mln 170 tys. spraw. Liczba spraw załatwionych regularnie rośnie od 2011 r. Najwięcej odnotowano w 2013 r. i było to 2,4 mln, a najmniej w 2012 r – 1,8 mln spraw.
Jak sądy radzą sobie z wpływem? W 2015 r. wskaźnik opanowania wpływu (stosunek liczby spraw załatwionych w danych czasie do liczby spraw wpływających) osiągnął najwyższą wartość – 101. A to oznacza, że sądy pracowały najsprawniej. Najgorzej było pod tym względem w 2013 r. (93,7). Z kolei średni czas trwania postępowań (od pierwszej rejestracji sprawy do uprawomocnienia się sprawy w pierwszej instancji) najkrótszy był w 2011 r. i wyniósł 4,1; najdłuższy w 2014 r. – 4,6, a w 2015 r. wyniósł 4,2.
Ministerstwo proponuje reformę. Część wykroczeń, zamiast trafiać do sądów, ma się kończyć mandatami; dla największych firm wróci procedura gospodarcza, a za niektóre czynności sądowe trzeba będzie zapłacić. Więcej>>>
Ministerstwo Sprawiedliwości przyjrzało się danym za lata 2011–2015. Co z nich wynika?