Jeśli nie chcemy tych zmian, to włączmy się aktywnie w protesty przeciwko próbie odgórnie narzucanych „reform”. Inicjujmy dyskusję, rozmawiajmy z politykami, parlamentarzystami wszelkich barw i zapatrywań, przekonujmy do swoich racji, ukazujmy absurdy oraz podskórne interesy leżące u podstaw projektowanych zmian, obnażajmy pustą frazeologię, jaką posługują się tzw. Założenia do projektu ustawy o zawodzie adwokata. Dajmy wyraz naszej trosce o kształt adwokatury i jej rolę w systemie wymiaru sprawiedliwości i pomocy prawnej, w adwokaturę, która – po myśli art. 1 Prawa o adwokaturze – powołana jest nie tylko do udzielania pomocy prawnej, ale także do współdziałania w ochronie praw i wolności obywatelskich oraz w kształtowaniu i stosowaniu prawa.
Przełomowy rok dla adwokatury
Dla adwokatów 2010 rok może okazać się przełomowy. Pozytywna, dodatnia wymowa zawarta w tym określeniu nie wydaje się jednak odpowiednia. Przełom może bowiem oznaczać zmiany, których większość środowiska adwokackiego nie chce, traktując je jako szkodliwe dla systemu wymiaru sprawiedliwości, jako nieuprawnione ingerencje w tak bliską adwokaturze samorządność zawodową, jako zamach na niezależność i zasady wykonywania zawodu. Tak o założeniach do projektu ustawy o tzw. nowej adwokaturze pisze na łamach "Palestry" 1-2/2010 adwokat Piotr Sendecki, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Lublinie.