Europejski Trybunał w Strasburgu po raz kolejny skazał Polskę za naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Mieszkanka Krakowa od szesnastu lat usiłuje dokonać podziału majątku odziedziczonego po zmarłym ojcu.
Skarżąca sprawę o podział majątku wniosła w roku 1992 do sądu rejonowego w Brzezinach. Po pięciu latach sprawa przesłana została do sądu w Skierniewicach, po czym trafiła do Wrocławia. Dokonanie zmian w księgach wieczystych przerosło możliwości sądów. Sprawa nadal nie jest zakończona. Sędziowie Trybunału Praw Człowieka jednogłośnie stwierdzili naruszenie przez Polskę artykułu Europejskiej Konwencji, który gwarantuje obywatelom przeprowadzenie procesu w rozsądnym czasie. Zdaniem Trybunału, prowadzenie sprawy przez szesnaście lat nie miało uzasadnienia. Prawomocnym wyrokiem Trybunał zalecił wypłacenie skarżącej 7300 euro zadośćuczynienia za poniesione straty moralne. Większość skarg nadsyłanych z Polski nadal dotyczy przewlekłości postępowania i opieszałości polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Z Polski napływa ok. 4 tys. spraw rocznie, z tego 3,5 tys. nie kwalifikuje się do rozpatrzenia przez Trybunał, zwykle z powodu braków formalnych. Zostaje ok. 500, z których średnio 300 dotyczy przewlekłości postępowania. Zajmujemy szóste miejsce za Rosją, Ukrainą, Turcją, Rumunią i Włochami. Włochy, tak jak Polska, mają najwięcej spraw o przewlekłość postępowania. Polacy skarżą się ponadto głównie na długość tymczasowego aresztowania.
(Źródło: KE/IAR/KW)
Skarżąca sprawę o podział majątku wniosła w roku 1992 do sądu rejonowego w Brzezinach. Po pięciu latach sprawa przesłana została do sądu w Skierniewicach, po czym trafiła do Wrocławia. Dokonanie zmian w księgach wieczystych przerosło możliwości sądów. Sprawa nadal nie jest zakończona. Sędziowie Trybunału Praw Człowieka jednogłośnie stwierdzili naruszenie przez Polskę artykułu Europejskiej Konwencji, który gwarantuje obywatelom przeprowadzenie procesu w rozsądnym czasie. Zdaniem Trybunału, prowadzenie sprawy przez szesnaście lat nie miało uzasadnienia. Prawomocnym wyrokiem Trybunał zalecił wypłacenie skarżącej 7300 euro zadośćuczynienia za poniesione straty moralne. Większość skarg nadsyłanych z Polski nadal dotyczy przewlekłości postępowania i opieszałości polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Z Polski napływa ok. 4 tys. spraw rocznie, z tego 3,5 tys. nie kwalifikuje się do rozpatrzenia przez Trybunał, zwykle z powodu braków formalnych. Zostaje ok. 500, z których średnio 300 dotyczy przewlekłości postępowania. Zajmujemy szóste miejsce za Rosją, Ukrainą, Turcją, Rumunią i Włochami. Włochy, tak jak Polska, mają najwięcej spraw o przewlekłość postępowania. Polacy skarżą się ponadto głównie na długość tymczasowego aresztowania.
(Źródło: KE/IAR/KW)