Opinię taką wiceszef MSZ Konrad Szymański przedstawił po ogłoszeniu przez Komisję Europejską decyzji o wszczęciu przeciwko Polsce postępowania o naruszenie unijnych przepisów w następstwie publikacji w piątek w polskim Dzienniku Ustaw ustawy o ustroju sądów powszechnych.
- Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciwko Polsce w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego, przesyłając wezwanie do usunięcia uchybienia w następstwie opublikowania w Dzienniku Ustaw w piątek 28 lipca br. ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych. Władze polskie mają miesiąc na odpowiedź na wezwanie do usunięcia uchybienia - przekazała Komisja w wydanym komunikacie. Więcej>>
- Ustawa o ustroju sądów powszechnych po prostu dostosowuje wiek stanu spoczynku sędziów do powszechnego wieku emerytalnego obowiązującego w Polsce po uchyleniu reformy emerytalnej +67+ przez rząd PiS. Inne rozwiązanie tym bardziej mogłoby być łatwo uznane za dyskryminację sędziów - oświadczył wiceminister Szymański.
W reakcji na stanowisko KE podkreślił też: "uznajemy, że prezesi sądów odgrywają w polskim systemie wymiaru sprawiedliwości rolę przede wszystkim administracyjną". "Ich inne działania nie wpływają na sytuację prawną stron. We wszystkich ważnych sprawach procesowych decydują zawsze sędziowie zajmujący się daną sprawą. Obowiązują też wszelkie gwarancje procesowe i środki odwoławcze. Tu również stanowisko KE uznajemy za nieuzasadnione - stwierdził Szymański. Zapowiedział, że w polskim stanowisku wobec zastrzeżeń KE argumenty te zostaną rozwinięte.
Na temat decyzji KE wpowiedział się też minister z Kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski. - Komisja Europejska weszła na drogę, która prowadzi donikąd. Każdy kolejny krok oznacza że coraz większe będą dla Komisji koszty odwrotu z tej drogi, a w pewnym momencie odwrót będzie konieczny, bo KE w sprawie polskiej reformy sadownictwa na siłę szuka pretekstów do wykazania swojej kompetencji w sprawach, w których w oczywisty sposób jej nie posiada. Organizacja wymiaru sprawiedliwości jest wewnętrzną sprawą każdego państwa i dlatego jest tak rożna w różnych krajach UE - przekazał Szczerski.
Jak dodał, w "wielu państwach kompetencje ingerowania władzy wykonawczej i ustawodawczej względem władzy sądowniczej są daleko bardziej bezpośrednie niż w Polsce pod uwarunkowaniami nowej ustawy". - Stąd brzmiące groteskowo zarzuty KE w sprawie ustawy o ustroju sądów powszechnych, co do zróżnicowania wieku emerytalnego sędziów między kobietami a mężczyznami. Jeśli to główne uchybienie, jakie Komisja znalazła w tej ustawie, to można stanowisko KE uznać za paradoksalne - podkreślił szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy.
Natomiast szef MSZ Witold Waszczykowski pytany przez wPolityce.pl o konsekwencje, jakie może nieść dla Polski decyzja KE stwierdził, że przez kilka miesięcy w obustronnych stosunkach będzie dużo złych emocji i negatywnej atmosfery. Jak mówił, "przywódcy europejscy pójdą po rozum do głowy i w którymś momencie odpuszczą".
W opinii Waszczykowskiego w sprawie wszczętego postepowania, działania powinno podjąć przede wszystkim Ministerstwo Sprawiedliwości, bo w tym resorcie została przygotowana ustawa o ustroju sądów powszechnych. - MSZ nie ma tu specjalnej roli do odegrania, poza pewną rolą techniczną i instrumentalną - dodał. Podkreślił, że "Ministerstwo Spraw Zagranicznych będzie odpowiadało zgodnie z argumentacją, jaką otrzyma z Ministerstwa Sprawiedliwości". (ks/pap)