Jak pisze "Rzeczpospolita", ze statystyk Sądu Najwyższego za lata 2010-14 (to on rozpatruje kasacje) wynika, że pisma przygotowywane przez Andrzeja Seremeta należą do najskuteczniejszych (90 proc. skuteczności, a w 2014 r. nawet 98 proc.). Drugie miejsce zajmuje rzecznik praw obywatelskich – 85 proc. skuteczności. Zdecydowanie najgorzej wypada rzecznik praw dziecka – jedyna kasacja, którą złożył, została oddalona jako oczywiście bezzasadna. Mało skuteczne są też skargi stron – uwzględniono jedynie 11,6 proc.
Czytaj: 250 prokuratorskich kasacji w 2014 r.>>>
– Decyduje doświadczenie. Dlatego kasacje, jakie przygotowuje np. prokurator generalny, a właściwie w jego imieniu specjalny zespół, są w większości trafne i składane jedynie wtedy, gdy w sprawie doszło do rażącej obrazy prawa – tłumaczy dr Bogdan Jakubiak, sędzia odwoławczy.
Poznański adwokat Mariusz Paplaczyk dodaje, że ani rzecznik, ani prokurator generalny nie biorą spraw beznadziejnych, stąd dobry wynik uwzględnionych kasacji. Piszą pisma tylko wtedy, gdy istnieją mocne zarzuty kasacyjne. Co innego adwokaci. Więcej>>>
Czytaj: Adam Bodnar: Rzecznik powinien być bardziej aktywny>>>
Służąc rządom dobrego prawa. Andrzej Rzepliński w rozmowie z Krzysztofem Sobczakiem>>>