Projekt przewiduje m.in. ograniczenie do 70 lat wieku sędziów TK, a także możliwość karania sędziego w stanie spoczynku za ewentualne jego wypowiedzi publiczne, które mogłyby - zdaniem wnioskodawców - budzić wątpliwości, co do tego, czy jest on bezstronny, obiektywny. 
Posłowie PiS proponują, aby sędzia Trybunału w stanie spoczynku odpowiadał dyscyplinarnie przed Trybunałem za "naruszenie przepisów prawa, uchybienie godności sędziego Trybunału w stanie spoczynku, naruszenie Kodeksu Etycznego Sędziego Trybunału Konstytucyjnego lub inne nieetyczne zachowanie mogące podważać zaufanie do jego bezstronności lub niezawisłości".

W projekcie zapisano też, że sędzia Trybunału w stanie spoczynku "nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej niedającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów, oraz musi dochować godności statusu sędziego Trybunału w stanie spoczynku".

Czytaj: Rzepliński: nie wiem, po co ten nowy projekt>>

"(...) Pozycja sędziego Trybunału Konstytucyjnego - czytamy w uzasadnieniu do projektu - różni się od pozycji sędziów sądów powszechnych, administracyjnych czy sędziów Sądu Najwyższego. Mimo pewnych podobieństw, funkcja sędziego TK ma takie właściwości, że jego status powinien być uregulowany odrębnie i w możliwie najmniejszym zakresie nawiązywać do odpowiedniego stosowania przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym" - podkreślono w uzasadnieniu projektu.

Zaznaczono też, że "projekt wypełnia dotychczasową lukę w przepisach dotyczącą postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów TK przez bardziej szczegółowy opis procedury".

Według zaleceń komisji
Projekt ustawy o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego powstał w oparciu o zalecenia komisji powołanej przez marszałka Sejmu - poinformował w piątek Bartłomiej Wróblewski (PiS). Jak podkreślił, projekt zawiera kilka ważnych regulacji "służących autorytetowi" Trybunału. - W znacznym stopniu bazuje on na rozwiązaniach, które albo obowiązywały wcześniej, dotyczyły sędziów TK, albo - tu zmiany - dotyczyły, czy dotyczą wciąż sędziów Sądu Najwyższego - powiedział Wróblewski.
Jak mówił, projekt ustawy reguluje kilka grup zagadnień. - Po pierwsze prawa i obowiązki sędziów Trybunału, po drugie kwestie dotyczące nawiązania stosunku służbowego sędziów TK, powstania, zakresu i ustania stosunku służbowego sędziów TK. Trzecia grupa zagadnień dotyczy immunitetu, postępowania dyscyplinarnego dotyczącego sędziów Trybunału - powiedział polityk PiS.

 

PO: to kolejna próba ataku na Trybunał
- Prawo i Sprawiedliwość po raz kolejny próbuje rozpętać wojnę wokół Trybunału Konstytucyjnego - tak b. minister sprawiedliwości, wiceszef PO Borys Budka ocenił przygotowany przez posłów PiS projekt ustawy o statusie sędziów TK.
- To rzecz zadziwiająca, a wręcz kuriozalna, że Prawo i Sprawiedliwość po raz kolejny próbuje grzebać przy Trybunale Konstytucyjnym" - powiedział na piątkowej konferencji w Sejmie Budka. PiS, jego zdaniem, próbuje "po raz kolejny rozpętać wojnę w wokół Trybunału Konstytucyjnego".

Budka zwrócił uwagę, że projekt ustawy "zniknął" już ze strony sejmowej. - Nie trudno domyśleć się dlaczego ten projekt zniknął, otóż w przepisach końcowych PiS ujawniło inną rzecz, że szykowana jest druga ustawa, ustawa regulująca postępowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym - podkreślił. - Możemy się dowiedzieć, że jest nowa koncepcja na Trybunał - rozbicie na dwie ustawy tego, co w tej chwili znajduje się w jednej ustawie - wyjaśnił.

B. minister sprawiedliwości ocenił, że projekt ustawy "de facto w sposób niekonstytucyjny" próbuje wyłączyć z możliwości orzekania w Trybunale sędziów, którzy ukończyli 70 rok życia. - Przypomnę, że Konstytucja w sposób jasny i czytelny, niebudzący wątpliwości wskazuje, że sędzia Trybunału Konstytucyjnego wybierany jest przez Sejm na dziewięcioletnią kadencję. Nie ma więc mowy o tym, aby jakikolwiek inny organ - w tym nawet Sejm Rzeczpospolitej, czy cały parlament - w drodze ustawy mógł skrócić kadencję sędziego Trybunału" - podkreślił poseł.

Kolejny front konfliktu?
Krzysztof Paszyk (PSL) ocenił w piątek, że projekt ustawy o statusie sędziów TK przygotowany przez posłów PiS jest niepotrzebny, "otwiera kolejny front sporu" wokół Trybunału i stanowi próbę podważenia statusu osób, które tworzyły TK w ostatnich latach.

- W moim uznaniu projekt jest zupełnie niepotrzebny w tym stanie rzeczy, w którym się znajdujemy, jeśli chodzi o Trybunał Konstytucyjny. Otwiera jakby kolejny front sporu, niepotrzebny (...) to jest też troszkę próba odwrócenia uwagi od innych naprawdę ważnych spraw, które dzisiaj mamy w Polsce - powiedział  Paszyk.
Dodał, że najpierw należałoby uspokoić sytuację wokół TK. - O to pewnie będziemy apelować do większości sejmowej przy okazji prac nad tym projektem - powiedział.

- Przygotowany przez posłów PiS projekt ustawy o statusie sędziów TK to tak naprawdę opis represji, które mogą być zastosowane wobec sędziów TK, którzy nie będą pokorni - oceniła rzeczniczka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Odnosząc się na briefingu prasowym do proponowanych przez PiS rozwiązań Gasiuk-Pihowicz stwierdziła, że stanowią one "kolejną salwę wymierzoną w stronę Trybunału Konstytucyjnego - w stronę prezesa TK i jego sędziów". Jej zdaniem, projekt ustawy o statusie sędziów "tak naprawdę opisuje represje, które mogą być zastosowane wobec sędziów Trybunału, którzy nie będą pokorni", m.in. o charakterze dyscyplinarnym, karnym i finansowym, oraz "daje klucze i narzędzia", żeby owe represje stosować.

Celem wprowadzenia zmian w statusie sędziów TK jest - według rzeczniczki Nowoczesnej - m.in. zmuszenie prezesa TK do włączenia do składów orzekających "trzech nielegalnie wybranych przez PiS sędziów" oraz "zdyskredytowanie sędziów". Zwróciła w tym kontekście uwagę na przepisy dające "szersze pole do działania jeżeli chodzi o odpowiedzialność karną, odpowiedzialność dyscyplinarną czy ujawnianie informacji na temat majątku sędziów". (ks/pap)