Opinię taką sędzia Sądu Najwyższego i przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego wygłosił podczas zorganizowanej we wtorek 28 października br. przez wydawnictwo Wolters Kluwer konferencji pt. Przedstawiciele procesowi stron w znowelizowanej procedurze karnej.
Jak podkreśla prof. Hofmański, mimo że artykuł dotyczący zasady obiektywizmu nie zmienił się po nowelizacji Kodeksu postępowania karnego, to trzeba go będzie inaczej interpretować. – Dotychczas dość powszechnie przyjmowany jest pogląd, że ta zasada odnosi się do prokuratora jako organu prowadzącego postępowanie, ale także organu, który oskarża przed sądem. Teraz, biorąc pod uwagę rozwiązania systemowe, trzeba będzie wrócić do literalnej wykładni tego przepisu. A jest on podmiotowo ograniczony do organu prowadzącego postępowanie, podczas gdy przed sądem prokurator jest stroną postępowania. A więc od momentu wniesienia aktu oskarżenia na oskarżycielu będzie ciążył przede wszystkim obowiązek przeprowadzenia dowodów na niekorzyść oskarżonego i przekonania sądu o zasadności skargi. W związku z tym nie można będzie od niego wymagać, by działał w kierunku przeciwnym, do czego dzisiaj jest także zobowiązany, chociaż w praktyce różnie to bywa – mówił prof. Hofmański.
Czytaj: Kontradyktoryjny proces wyzwaniem dla prokuratorów>>>
Jego zdaniem jest to kluczowy problem, a zarówno potencjalni oskarżeni jak i ich obrońcy muszą sobie z tego zdawać sprawę. – Bo w sytuacji, gdy sąd będzie w zasadzie zobowiązany do zachowania bierności podczas rozprawy, tylko na obronie spoczywać będzie ciężar wykazania tezy przeciwnej do oskarżenia. To obrona będzie musiała przeprowadzić dowód niewinności oskarżonego – mówił prof. Hofmański. I podkreślał, że z jednej strony sąd przestanie być oskarżycielem, nie będzie podejmował jakiejkolwiek akcji w kierunku udowodnienia winy oskarżonego, ale też nie będzie, poza pewnymi wyjątkami, przeprowadzał żadnych dowodów mających wykazać niewinność oskarżonego. To będzie zadaniem obrony.
Zdaniem przewodniczącego Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego taka bierna rola sądu gwarantuje mu bezstronność. – Bo nie jest bezstronny sąd, który podejmuje dowody z urzędu, bo zawsze ten dowód w jakąś stronę gra – mówił prof. Hofmański. I dodał, że skoro sąd nie będzie podejmował inicjatywy dowodowej, a także oskarżyciel na tym etapie nie będzie miał żadnych obowiązków w zakresie obiektywizmu, to w zupełnie nowej pozycji stawia to oskarżonego i jego obrońcę. Nie będzie już podstaw do przyjmowania takiej wiary, że oskarżonemu nie stanie się krzywda, bo sąd do tego nie dopuści. – Otóż nie, ponieważ sąd będzie rozstrzygał na podstawie tego, co mu zostanie przedstawione. Stąd zupełnie nowa rola i pozycja obrony w postępowaniu, niż to było dotychczas – mówi prof. Piotr Hofmański.
Czytaj: Radcowie przygotowują się do nowych procesów, prokuratorzy mają obawy>>>