Zgromadzenie Przedstawicieli Sędziów Apelacji Krakowskiej  przyjęło w piątek dziewięć uchwał, w których m.in. krytycznie oceniają proces powoływania sędziów Sądu Najwyższego oraz kwestionują konstytucyjność nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Sędziowie krakowskiej apelacji wyrazili tez dezaprobatę wobec powołania w środę przez prezydenta Andrzeja Dudę 27 sędziów SN, pomimo zabezpieczeń zastosowanych wobec tej procedury przez Naczelny Sąd Administracyjny.

Czytaj:  KRS ignoruje postanowienia NSA i przesłała prezydentowi kandydatów do SN >>

- Sędziowie apelacji krakowskiej wyrażają dezaprobatę wobec działania Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy,  polegającego na wręczeniu w dniu 10 października 2018 r. nominacji osobom wybranym do Sądu Najwyższego w następstwie procedury wzbudzającej bardzo poważne wątpliwości konstytucyjne, pomimo zabezpieczenia zastosowanego przez Naczelny Sąd Administracyjny i wobec trwającego przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej postępowania, dotyczącego ustawy o Sądzie Najwyższym. Działanie Prezydenta RP, podejmowane wbrew Konstytucji RP, destabilizuje sytuację prawną i obniża zaufanie do sądów oraz wydawanych przez nie orzeczeń. Ponadto czyni realnym problem odpowiedzialności Prezydenta przed Trybunałem Stanu - czytamy w uchwale przyjętej 12 października br..  

Duda: Nie otrzymałem tych postanowień

Komentując tę uchwałę Andrzej Duda stwierdził w poniedziałek, że nie był stroną w sprawie, w której Naczelny Sąd Administracyjny wydał we wrześniu postanowienia o zabezpieczeniu w procedurze powoływania sędziów Sądu Najwyższego. - Ja w ogóle nie otrzymałem tych postanowień, ja nie byłem tam w ogóle stroną - powiedział Andrzej Duda. I dodał, że uchwała sędziów Sądu Apelacyjnego w Krakowie w przedmiocie odpowiedzialności prezydenta przed Trybunałem Stanu "to absurd i pokazuje głęboki stan niewiedzy tych państwa, co w przypadku sędziów jest żenujące".

Czytaj: Prezydent zabezpieczenie NSA znał, a sędziów powołał>>

Uchwałę krakowskich sędziów skomentował przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa. - Uchwały Sądu Apelacyjnego w Krakowie dotyczace ewentualnego postawienia prezydenta przed Trybunałem Stanu są niezwykle daleko idące - ocenił w poniedziałek przewodniczący sędzia Leszek Mazur. Jego zdaniem uchwały te nie pozwalają na ustabilizowanie sytuacji w sądownictwie.

- To mi przypomina sytuację kwestionowania prerogatyw prezydenta w sprawie ułaskawienia ministra Mariusza Kamińskiego i jeszcze wcześniej chęć ograniczania kompetencji prezydenta Kaczyńskiego w procesie nominowania sędziów - stwierdził szef KRS. Miał na myśli sytuację z 2007 r., kiedy to ówczesny prezydent Lech Kaczyński "nie skorzystał z prawa powołania dziewięciorga sędziów". Sprawa wywołała wówczas protesty środowiska sędziowskiego.