Prezydent pytany był w "Kropce nad i" w TVN24 o rozporządzenie ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina w sprawie reorganizacji 79 małych sądów rejonowych.
Komorowski podkreślił, że błędnie w kontekście rozporządzenia używane jest pojęcie "likwidacji". Ocenił, że popełniono tu "poważny błąd prezentacyjnej natury". Jak powiedział, kiedy słyszy informację o chęci zlikwidowania ponad 70 sądów to jemu samemu "przechodzą ciarki po plecach". "Ale ja wiem, że tu nie chodzi o likwidację sądów, tylko o likwidację tylu właśnie etatów prezesów w tych sądach" - podkreślił prezydent.
Przyznał, że reorganizacja małych sądów może wywoływać zaniepokojenie o prestiż miasta czy o rangę instytucji. "Nie uwzględniono być może w stopniu wystarczającym aspiracji poszczególnych miejscowości, natomiast według mnie to rozwiązanie nie grozi w najmniejszym stopniu pogorszeniem jakości usługi w stosunku do obywatela" - powiedział Komorowski.
Jak przypomniał, ustawa umożliwiająca ministrowi sprawiedliwości podjęcie takich decyzji była poparta głosami całej koalicji. "A dzisiaj słyszę, że część koalicji ma zupełnie inny punkt widzenia na realne wykonanie tej właśnie ustawy" - powiedział, pytany o to, czy minister sprawiedliwości może podejmować decyzje o reorganizacji sądów w drodze rozporządzenia.
Zgodnie z podpisanym kilka dni temu przez Gowina rozporządzeniem, 79 małych sądów rejonowych zostanie zniesionych i stanie się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek. Zmiany mają wejść w życie 1 stycznia 2013 roku. O uchylenie przez Radę Ministrów rozporządzenia Gowina zwrócił się do premiera Donalda Tuska wicepremier, szef PSL Waldemar Pawlak.
Komorowski ocenił także przygotowany przez resort sprawiedliwości projekt ustawy o prokuraturze. Uznał, że jest "bardzo blisko idący, za blisko idący". "Oczekiwałem o wiele głębszej reformy" - podkreślił prezydent. Obecne propozycje nazwał „kosmetyczną reformą".
Dodał, że oczekiwałby "jakichś deklaracji, że ta reforma pójdzie dalej w przyszłości". Zauważył, że ustrój polskiej prokuratury był "lekko modyfikowany" od czasów, kiedy ukształtował się w latach stalinowskich.
"Nie odpowiada ta zmiana (...) oczekiwaniom opinii publicznej, która miała w moim przekonaniu uzasadnione zastrzeżenia co do praktyki funkcjonowania prokuratury w obecnym jej kształcie ustrojowym" - ocenił.
PAP