Prezes NRA przypomina, że samorząd adwokacki zawsze konsekwentnie sprzeciwiał się takim praktykom i przywołuje przykład uchwały NRA z 20 czerwca 2009 r., dotyczącej nadużywania instytucji tymczasowego aresztowania, a także różnych przejawów utrudniania obywatelom korzystania z fachowej pomocy prawnej w sądzie. Zdaniem szefowej NRA zawieszenie adwokatów Marka Małeckiego i Piotra Rychłowskiego może być odbierane jako właśnie próba nadużywania środków zapobiegawczych w postępowaniu przygotowawczym.
Prezes NRA zwraca uwagę, że do stosowania takiego środka powołane są przede wszystkim sądy dyscyplinarne Adwokatury. - W sprawie Lwa R. właściwy sąd dyscyplinarny dał dowód odpowiedzialności i natychmiastowego działania, w ciągu 24 godzin podejmując decyzję o zawieszeniu innych adwokatów podejrzanych o naruszenie etyki zawodowej – pisze J. Agacka-Indecka. I dodaje, że czasowe pozbawienie adwokata prawa do wykonywania zawodu powinno być stosowane jedynie w wyjątkowych sytuacjach, gdy przesłanki takiej decyzji nie budzą wątpliwości i gdy jest to absolutnie niezbędne dla dobra prowadzonego postępowania. - Te i inne środki ograniczające aktywność zawodową adwokatów są przede wszystkim niezwykle uciążliwe dla innych osób reprezentowanych przez danego adwokata, które powierzyły mu swoje ważne sprawy życiowe. Ich pochopne zastosowanie może podważyć zaufanie społeczeństwa do całego wymiaru sprawiedliwości. – czytamy w oświadczeniu.
Oczywiście, adwokatura ma prawo protestować przeciwko nadużywaniu, zdaniem tego samorządu, środków zapobiegawczych. Prawdą jest też, że zawieszenie adwokatów w wykonywaniu obowiązków to poważny problem dla nich i dla ich klientów. W tym kontekście jednak warto zauważyć, że adwokaci zostali i tak znacznie lepiej potraktowani niż podejrzani w tej samej sprawie leakrze, którzy zostali tymczasowo aresztowani.