Premier stwierdziła, że nie jest w stanie w tej chwili powiedzieć, jaki będzie ostateczny kształt Deklaracji Rzymskiej, ponieważ - jak zauważyła - cały czas trwają nad nim prace.
UE: projekt Deklaracji Rzymskiej akcentuje jedność wspólnoty>>
Dopytywana, czy jest możliwe, że nie dojdzie do podpisania Deklaracji Rzymskiej, Szydło powiedziała: - Oczywiście, że może nie dojść, jeżeli nie będzie konsensusu, jeżeli nie będzie zgody wszystkich. Jest między nami taka niepisana umowa, że jeżeli nie będzie porozumienia do piątku, co do tekstu, to nie będzie w ogóle żadnego dokumentu, dlatego że w sobotę nie ma przewidzianej dyskusji - podkreśliła Szydło.
Skonsultowane z prezesem PiS i Prezydentem
Beata Szydło poinformowała, ze polskie postulaty do Deklaracji Rzymskiej konsultowała z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim i z prezydentem Andrzejem Dudą. Podkreśliła, że to rzecz naturalna, "bo rząd ma przecież swoje zaplecze polityczne". - Nie ukrywam, że treść Deklaracji Rzymskiej, to jakie postulaty Polska tam położyła na stole jako nasz wkład do deklaracji, oczywiście, że konsultowałam i z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, i z prezydentem Andrzeje Dudą. Dla mnie to rzeczą naturalną, że obóz rządzący, który w tej chwili odpowiada za Polskę, za nasze sprawy, to jest gra zespołowa - powiedziała szefowa rządu w TVN24.
Jak mówiła premier, w tej chwili trwa praca nad tekstem, który jest przygotowywany. - Z tym szczytem były wiązane bardzo duże nadzieje, wielu (uważało), że to będzie szczyt przełomowy, że to będzie taki początek nowej Europy. Dobrze by się stało, gdyby tak było, ale nie ma w tej chwili takiego klimatu w Unii Europejskiej. W mojej ocenie UE jest w tak głębokim kryzysie, że nie jest przygotowywana na odważne decyzje - podkreśliła premier.
Szef KE potwierdza poparcie dla Unii różnych prędkości>>
Wiceminister: Unia ma przyjąć nasze warunki
Zapowedź szefowej rządu potwierdził wiceminister spraw zagranicznych. - Deklaracja Rzymska nie może dzielić UE, nie może zamykać wspólnego rynku, powinna mówić o roli NATO w polityce obronnej i roli parlamentów narodowych - oświadczył wiceszef MSZ Konrad Szymański. Jak dodał, te postulaty są warunkiem podpisu premier Beaty Szydło pod dokumentem.
Szymański przedstawił w czwartek w Sejmie informację rządu w sprawie stanu polskiej polityki zagranicznej wobec Unii Europejskiej i strategii w zakresie integracji Polski ze strefą euro. Stwierdził, że od kilku dni, kilka razy dziennie przedstawiciele rządu powtarzają postulaty i oczekiwania , "które są zrozumiałe w każdej stolicy europejskiej, nie są rozumiane tylko przez opozycję w Polsce".
Szymański dodał, że intencje Polski wobec Deklaracji Rzymskiej - dokumentu, który mają przyjąć unijni przywódcy na zbliżającym się jubileuszowym szczycie w Rzymie - "warunkują podpis polskiego premiera" pod nią.
- Chcemy, żeby Deklaracja nie otwierała drogi do podziałów UE, (...) by nie zmierzała do osłabienia, by sugestie o podziale nie przerodziły się w polityczny plan, by Europa pozostała silna - podkreślił Szymański.
Opozycja: nie straszcie partnerów
- W momencie, kiedy Europa chce świętować, premier Beata Szydło straszy szantażem - mówili w czwartek posłowie PO Rafał Trzaskowski i Sławomir Nitras. Podkreślili, że w UE "rozmawia się językiem dialogu i nie potrzeba nikogo straszyć i szantażować". - Pani premier grozi tym, że zawetuje deklarację, wypowiada się w sposób bardzo negatywny i właściwie podkreśla tylko i wyłącznie to, że w Europie źle się dzieje, że mamy do czynienia z kryzysem - dodali politycy Platformy.
Szef włoskiego MSZ krytykuje
Szef MSZ Włoch Angelino Alfano oświadczył w czwartek, że postawa Polski wobec Unii Europejskiej jest "problematyczna". - Obecnie "trwa praca na rzecz jedności i jednomyślności" - ocenił, nawiązując do prac nad Deklaracją Rzymską. Szef włoskiej dyplomacji wyraził nadzieję, że szczyt w Rzymie będzie dobrą okazją do tego, by wszyscy przypomnieli sobie o "pokoju, dobrobycie i wolności w minionych dziesięcioleciach", oraz by jednocześnie wyznaczono "nową misję" dla Unii. (ks/pap)