Opinię taką wygłosił po pierwszym w tym roku posiedzeniu Komisji. Komisarze omawiali na nim m.in wyzwania i możliwości, jakie czekają UE w tym roku. Katainen stwierdził, że takim wyznaniem będzie m.in. kwestia praworządności w niektórych krajach członkowskich.
Czytaj: Rosną obawy KE co do praworządności w Polsce>>
- Wszyscy wiedzą o sytuacji w Polsce, na Węgrzech, także dzisiaj w Rumunii. To ważne sprawy. UE opiera się na solidnych wartościach. Jesteśmy obszarem, który opiera się na prawach człowieka, godności człowieka, na prawach podstawowych, zależy nam także na wolności prasy, wypowiedzi - mówił. - Jeśli ktoś podważa takie wartości, to jest to podważanie wartości fundamentalnych - podkreślił wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.
Potrzebne sankcje dla łamiących zasady
Wiceszef KE nawiązał do propozycji KE w sprawie powiązania dostępu do funduszy z przyszłego wieloletniego budżetu UE z przestrzeganiem praworządności, Katainen ocenił, że nie można oczekiwać, iż publiczne pieniądze będą wydane właściwie w państwach mających problemy dotyczące korupcji, czy rządów prawa. - Z tego powodu potrzebujemy instrumentu, dzięki któremu będziemy mogli zamrozić wykorzystanie pieniędzy unijnych podatników w tych krajach, gdzie są problemy. Nie widzę powodu, żeby jakikolwiek europejski podatnik płacił nawet centa na kraje, gdzie praworządność nie jest przestrzegana - oświadczył Jyrki Katainen. I dodał, że liczy, że Parlament Europejski i państwa członkowskie przyjmą propozycję Komisji Europejskiej w tej sprawie.
Jak poinformował projekt w tej sprawie, który w przeciwieństwie do propozycji całego wieloletniego budżetu UE na lata 2021-2027 nie wymaga jednomyślności, przewiduje, że stroną inicjującą i nadzorującą przebieg procedury będzie KE, jednak o ostatecznym zastosowaniu środków dyscyplinujących będą decydowały już państwa członkowskie.