- Potwierdzam, to prawda. Obaj nie jesteśmy już obrońcami pana R. - powiedział w piątek PAP mec. Rychłowski. Ani on, ani mec. Małecki nie podają przyczyny rozstania się z klientem. -Powody powinny pozostać w sferze poufności - dodał adwokat Rychłowski. Lew R., przebywający w areszcie śledczym w Łodzi, ma innego obrońcę z tego miasta.
Znany producent jest podejrzany o to, że w 2005 roku miał nakłaniać inną osobę do udzielenia korzyści majątkowej w zamian za naruszenie prawa, wręczył 210 tys. zł łapówki i obiecał kolejnych 190 tys. zł za pośrednictwo tej osoby w załatwieniu odroczenia wykonania kary orzeczonej wobec niego przez Sąd Okręgowy w Warszawie w sprawie płatnej protekcji wobec Agory. Lew R. - według obrony - nie przyznaje się do zarzutów.
Adwokaci Małecki i Rychłowski stali się znani właśnie jako obrońcy Lwa R. w procesie karnym o pomoc w płatnej protekcji wobec Agory, a także jako jego pełnomocnicy przed sejmową komisją śledczą powołaną do zbadania sprawy Rywina. Dziś ich kancelaria należy do renomowanych - reprezentują m.in. b. ministra w rządzie PiS-Samoobrona-LPR Tomasza Lipca, czy b. rzecznik rządu Małgorzatę Niezabitowską. O tym, że mecenasi nie są już obrońcami Lwa R., jako pierwsze poinformowało Radio ZET. Jeszcze dwa dni przed ujawnieniem informacji o zrzeczeniu się obrony dziennik "Polska The Times" pisał o prawnikach: "Duet fajterów, którzy staną na głowie, by wyciągnąć Lwa. Doskonale PR-owsko wykorzystali sprawę Lwa R. - ocenia jeden z warszawskich adwokatów. - Dzięki niej do ich kancelarii ruszyły tłumy. Klientami ich zostali abp. Stanisław Wielgus, a także prezydent Olsztyna Czesław Małkowski, oskarżony o molestowanie pracownic w ratuszu. Były to sprawy, które znajdowały się na pierwszych stronach gazet. I wprawdzie nie wiadomo, jaki dzisiaj mają pomysł na wyciągniecie swojego klienta z celi, ale z pewnością nie poprzestaną na złożeniu w sądzie zażalenia.
Według informacji "Polska The Times" Rychłowski i Małecki poznali się na aplikacji adwokackiej, wcześniej obaj kończyli prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Małecki po studiach 8 lat pracował w dużej zagranicznej kancelarii prawnej, potem odbywał staż w Chicago. Tam spotkał go poseł Ryszard Kalisz. (...) Małecki - po powrocie do kraju - praktykował w kancelarii znanego warszawskiego prawnika mec. Eugeniusza Baworowskiego, a Rychłowski w kancelarii mec. Andrzeja Tomaszewskiego. W 2001 roku razem otworzyli kancelarię prawną. Dzisiaj strona internetowa kancelarii to tylko adres inazwa, żadnych dodatkowych informacji.
(Źródło: KW/Times)
Znany producent jest podejrzany o to, że w 2005 roku miał nakłaniać inną osobę do udzielenia korzyści majątkowej w zamian za naruszenie prawa, wręczył 210 tys. zł łapówki i obiecał kolejnych 190 tys. zł za pośrednictwo tej osoby w załatwieniu odroczenia wykonania kary orzeczonej wobec niego przez Sąd Okręgowy w Warszawie w sprawie płatnej protekcji wobec Agory. Lew R. - według obrony - nie przyznaje się do zarzutów.
Adwokaci Małecki i Rychłowski stali się znani właśnie jako obrońcy Lwa R. w procesie karnym o pomoc w płatnej protekcji wobec Agory, a także jako jego pełnomocnicy przed sejmową komisją śledczą powołaną do zbadania sprawy Rywina. Dziś ich kancelaria należy do renomowanych - reprezentują m.in. b. ministra w rządzie PiS-Samoobrona-LPR Tomasza Lipca, czy b. rzecznik rządu Małgorzatę Niezabitowską. O tym, że mecenasi nie są już obrońcami Lwa R., jako pierwsze poinformowało Radio ZET. Jeszcze dwa dni przed ujawnieniem informacji o zrzeczeniu się obrony dziennik "Polska The Times" pisał o prawnikach: "Duet fajterów, którzy staną na głowie, by wyciągnąć Lwa. Doskonale PR-owsko wykorzystali sprawę Lwa R. - ocenia jeden z warszawskich adwokatów. - Dzięki niej do ich kancelarii ruszyły tłumy. Klientami ich zostali abp. Stanisław Wielgus, a także prezydent Olsztyna Czesław Małkowski, oskarżony o molestowanie pracownic w ratuszu. Były to sprawy, które znajdowały się na pierwszych stronach gazet. I wprawdzie nie wiadomo, jaki dzisiaj mają pomysł na wyciągniecie swojego klienta z celi, ale z pewnością nie poprzestaną na złożeniu w sądzie zażalenia.
Według informacji "Polska The Times" Rychłowski i Małecki poznali się na aplikacji adwokackiej, wcześniej obaj kończyli prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Małecki po studiach 8 lat pracował w dużej zagranicznej kancelarii prawnej, potem odbywał staż w Chicago. Tam spotkał go poseł Ryszard Kalisz. (...) Małecki - po powrocie do kraju - praktykował w kancelarii znanego warszawskiego prawnika mec. Eugeniusza Baworowskiego, a Rychłowski w kancelarii mec. Andrzeja Tomaszewskiego. W 2001 roku razem otworzyli kancelarię prawną. Dzisiaj strona internetowa kancelarii to tylko adres inazwa, żadnych dodatkowych informacji.
(Źródło: KW/Times)