Jak podało w środę biuro prasowe śląsko-dąbrowskiej Solidarności, włączenie się w akcję zbierania podpisów to forma wsparcia związkowców zarówno dla tej inicjatywy, jak i osobiście dla Jakuba Płażyńskiego, który postanowił kontynuować dzieło swego tragicznie zmarłego ojca i doprowadzić do uchwalenia ustawy repatriacyjnej.
Prezes "Wspólnoty Polskiej, b. marszałek Sejmu Maciej Płażyński zginął 10 kwietnia w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. 12 kwietnia miał złożyć w kancelarii Sejmu projekt tej ustawy. Syn kontynuuje dzieło ojca jako pełnomocnik społecznego komitetu "Powrót do Ojczyzny". Komitet złożył w Sejmie gotowy projekt ustawy, jednak bez wymaganej przepisami liczby podpisów poparcia.
W końcu czerwca, podczas spotkania z komisją krajową Solidarności, Jakub Płażyński apelował do związkowców o solidarność z rodakami z Kazachstanu i wsparcie akcji zbierania podpisów. "Obecna ustawa o repatriacji jest nieefektywna. Mało rodzin jest w stanie wrócić do Polski. Projekt obywatelski, zakłada, że to państwo gwarantuje powroty naszym rodakom, a nie samorządy. Tym, którzy wrócili, będzie przyznawało mieszkania na 24 miesiące oraz pieniądze na trzy lata. Dzięki temu aklimatyzacja ma być łatwiejsza" - mówił syn Macieja Płażyńskiego.
Podpisy poparcia pod projektem będzie zbierać także "Wspólnota Polska", której nowym prezesem został w połowie czerwca Longin Komołowski. (PAP)
Powstaje społeczny projekt ustawy repatriacyjnej
Związkowcy Solidarności włączą się w zbieranie podpisów poparcia pod projektem ustawy repatriacyjnej, umożliwiającej powrót do Polski osobom deportowanym i zesłanym przez władze radzieckie. Aby projekt mógł być rozpatrzony przez Sejm, potrzeba 100 tys. podpisów.