Kwestie te reguluje art. 106xa Prawa o ustroju sądów powszechnych dotyczący wniosku asesora sądowego o powołanie na stanowisko sędziego sądu rejonowego. Zgodnie z nim przed upływem 36 miesięcy pełnienia obowiązków sędziego, asesor sądowy może złożyć prezesowi właściwego sądu okręgowego wniosek o powołanie na stanowisko sędziego sądu rejonowego. Następnie prezes sądu okręgowego, w terminie nie dłuższym niż siedem dni od dnia upływu 36 miesięcy pełnienia przez asesora sądowego obowiązków sędziego, zarządza dokonanie oceny kwalifikacji asesora sądowego. Dokonuje jej sędzia wizytator wyznaczony przez prezesa właściwego sądu apelacyjnego w drodze losowania spośród sędziów z obszaru danej apelacji. Potem prezes właściwego sądu okręgowego zapoznaje asesora z oceną kwalifikacji, zamieszczając ją w systemie teleinformatycznym, a asesor ma prawo do złożenia do niej uwag w terminie 21 dni. Po tym czasie lub po złożeniu przez asesora sądowego uwag do oceny kwalifikacji, prezes sądu okręgowego przedstawia do zaopiniowania kolegium sądu okręgowego kandydaturę asesora sądowego na wolne stanowisko sędziego sądu rejonowego wraz z oceną kwalifikacji i ewentualnymi uwagami asesora. 

Czytaj: Asesorzy do likwidacji czy na ratunek sądom rodzinnym?>>

Praktyka sądów różna 

Na problem zwraca uwagę w rozmowie z Prawo.pl Maciej Świder, asesor, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Absolwentów i Aplikantów Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury Votum. Podkreśla nierówności w procesie przekształcania etatu asesorskiego w sędziowski. 

- Przepisy są niejasne, asesor ma złożyć taki wniosek do końca trzeciego roku swojej asesury, natomiast przepisy nie przewidują początkowego momentu. W niektórych okręgach sądowych procedura rusza bardzo wcześnie, a w niektórych najpóźniej jak to możliwe. A to prowadzi do tego, że część asesorów z jednego rocznika zostaje sędziami nawet rok wcześniej niż inni - zaznacza.

Bywa też, że dochodzi do sytuacji, gdy stopień asesorów wygasa. - Mamy taki przypadek w Krakowie, skończyła się asesura jednemu z orzeczników, nie został jeszcze powołany na sędziego i zasadniczo wykorzystanie etatu jest znikome, bo nie może podejmować decyzji, bo czeka na podpis prezydenta - podsumowuje. 

 

Asesorzy piszą do ministra

Stowarzyszenie zwróciło się w tej sprawie już do obecnego ministra sprawiedliwości. W piśmie wskazało, że na przestrzeni ostatnich lat wśród prezesów sądów okręgowych wykształciła się odmienna i sprzeczna ze sobą praktyka w zakresie zarządzania dokonania oceny kwalifikacji asesora sądowego po złożeniu przez niego wniosków o powołanie na stanowisko sędziego sądu rejonowego. Zaznaczają, że w części sądów prezes pozostawia wniosek bez rozpoznania, wskazując, że został złożony zbyt wcześnie, a w innych przykładowo nie zarządza oceny do momentu upływu terminu - przykładowo w Warszawie, Białymstoku czy Katowicach.

W ocenie Stowarzyszenia Votum właściwą praktyką powinno być natomiast niezwłoczne nadanie wnioskowi asesora sądowego dalszego biegu, po sprawdzeniu spełniania wymogów formalnych - sądy w Łodzi, Wrocławiu, Częstochowie, Płocku, Toruniu, Gdańsku, Sosnowcu i Kaliszu.

Przedstawiciele Stowarzyszenia wskazują też na brak terminu minimalnego, który musi upłynąć, żeby złożenie takiego wniosku przez asesora było dopuszczalne. - Obowiązujące przepisy nie odnoszą się do obowiązku nadania dalszego biegu wnioskowi do momentu jego złożenia, lecz wiążą go z upływem 36 miesięcy pełnienia urzędu asesora sądowego. Jednocześnie w przepisie art. 106xa par. 2 p.u.s.p. posłużono się zwrotem „w terminie nie dłuższym niż 7 dni", co wskazuje, że prezes sądu okręgowego może zarządzić dokonanie oceny kwalifikacji asesora sądowego wcześniej. Żaden przepis nie nakłada przy tym bezwzględnego obowiązku takiego działania. W szczególności brak jest wyraźnego odesłania do art. 57ah par. 1 p.u.s.p., w myśl którego w przypadku zgłoszenia na wolne stanowisko sędziowskie prezes sądu (...) zarządza, w terminie nie dłuższym niż siedem dni od dnia zgłoszenia, dokonanie oceny kwalifikacji kandydata przez wyznaczonego sędziego - podsumowano.

W ocenie Stowarzyszenia wykładnia celowościowa omawianych przepisów powinna prowadzić do jednoznacznych wniosków, że skoro ustawodawca dopuścił składanie przez asesorów sądowych wniosku o powołanie na urząd sędziego sądu rejonowego przed upływem trzech lat od objęcia stanowiska służbowego, to brak jest podstaw do odmowy nadania im dalszego biegu bądź niepodejmowania dalszych czynności do chwili upływu terminu określonego w art. 106xa par. 2 p.u.s.p. Ocena to dopiero początek procedury, następnie kandydaturę asesora opiniuje kolegium sądu okręgowego, potem następuje postępowanie przed Krajową Radą Sądownictwa, a w przypadku podjęcia uchwały o przedstawieniu wniosku o powołanie na urząd sędziego, akta sprawy są przekazywane Prezydentowi RP, który nie jest związany żadnym terminem. - Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że czas oczekiwania na powołanie sędziego przez prezydenta wynosi co najmniej kilka miesięcy - dodano. 

 

Potrzebne zmiany w przepisach 

Stowarzyszenie Votum postuluje więc dodanie do art. 106xa par. 2 p.u.s.p. wyraźnego odesłania do treści art. 57ah par. 1 p.u.s.p (zgodnie z nim prezes sądu, któremu złożono kartę zgłoszenia, po stwierdzeniu spełniania przez kandydata warunków oraz wymogów formalnych zgłoszenia, zarządza, w terminie nie dłuższym niż siedem dni od dnia zgłoszenia, dokonanie oceny kwalifikacji kandydata przez wyznaczonego sędziego).

- W efekcie powyższej zmiany prezes sądu okręgowego będzie zobligowany do zarządzenia dokonania oceny kwalifikacji asesora sądowego nie później niż w terminie siedmiu dni od dnia zgłoszenia - zaznaczają asesorzy. Zaapelowali też o wystąpienie przez ministra sprawiedliwości do prezesów sądów okręgowych celem ujednolicenia praktyki i zwrócenie uwagi na szczególną sytuację asesorów sądowych i podjęcie działań usprawniających procedurę powołania asesora sądowego na urząd sędziego sądu rejonowego.  

Czytaj też w LEX: Biernat Stanisław, Niezależność sądów i niezawisłość sędziów państw członkowskich w świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej >