Wniosek zaskarżający cztery przepisy ustawy o Trybunale Stanu i jedną z regulacji Regulaminu Sejmu skierowali na początkach marca br. posłowie PiS. TK - we wtorek 20 sierpnia - uznał za niekonstytucyjne trzy przepisy ustawy o TS, mówiące m.in. o uchwalaniu przez sejmową komisję odpowiedzialności sprawozdania o wystąpieniu do Sejmu z wnioskiem o pociągnięcie prezesa NBP do odpowiedzialności przed TS oraz o obowiązku stawiennictwa prezesa NBP przed tą komisją.

Czytaj: TK: Procedura pociągnięcia prezesa NBP do odpowiedzialności niezgodna z Konstytucją >>

- Uprawnienia komisji dalece wykraczają poza uprawnienia Sejmu przewidziane w polskiej konstytucji - powiedziała, uzasadniając wtorkowe orzeczenie, sędzia TK Krystyna Pawłowicz. Jak dodała, w związku z tym wszelkie postępowania prowadzone na podstawie przepisów uznanych z niekonstytucyjne "tracą podstawę prawną".

Osiem zarzutów wobec Glapińskiego

Sprawa wiąże się ze złożonym w końcu marca br. przez posłów koalicji rządzącej wstępnego wniosku o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Wniosek podpisało 191 posłów. Wobec prezesa NBP wysunięto osiem zarzutów, m.in. złamanie konstytucji i ustawy o NBP poprzez dokonywanie skupu aktywów w latach 2020-2021 oraz m.in. interwencji walutowych bez należytego upoważnienia.

Sprawa, którą rozpatrzył TK sprowadzała się - jak wskazywali autorzy wystąpienia do TK - do faktu "powierzenia przygotowania aktu oskarżenia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej Sejmu, a więc ciału par excellence politycznemu".

Z kolei 6 marca br. Sejm przyjął uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 i stwierdził, że "uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy". W końcu lipca Sejm przyjął natomiast dwie ustawy mające na celu zreformować Trybunał Konstytucyjny, następnie poprawki do tych ustaw w prowadził Senat i obecnie poprawki te oczekują na rozpatrzenie przez Sejm. W Senacie trwają zaś prace nad projektem zmiany konstytucji w sprawie TK.

Batalia o Glapińskiego

Trybunał Konstytucyjny zajmuje się po raz kolejny sprawą prezesa NBP. W styczniu również rozpoznawał konstytucyjność niektórych przepisów w odniesieniu do procedury zawieszenia prezesa Narodowego Banku Polskiego. Zgłoszone przez posłów PiS wątpliwości dotyczyły m.in. braku wymogu większości kwalifikowanej do zawieszenia prezesa w Sejmie. Ostatecznie TK orzekł, że procedura przewidziana w ustawie o Trybunale Stanu jest niezgodna z Konstytucją - w zakresie, w jakim pozwala zawiesić prezesa NBP zwykłą większością głosów w Sejmie.

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 11 ust. 1 zdanie drugie ustawy z 26 marca 1982 r. o Trybunale Stanu w zakresie, w jakim umożliwia pociągnięcie do odpowiedzialności prezesa NBP zwykłą większością głosów jest niezgodny z ustawą zasadniczą. Stwierdzono niekonstytucyjność wszystkich trzech elementów procedury.

TK stwierdził też, że niezależność prezesa NBP i samego organu jest nadrzędną i fundamentalną wartością, która mogłaby zostać zakłócona przez zastosowanie zakwestionowanych przepisów. Powołano się przy tym na poprzednie orzecznictwo w TK w tym zakresie. Wskazano także, że nie oznacza to, że sama możliwość pociągnięcia prezesa NBP do odpowiedzialności nie jest kwestionowana – błędna jest jednak sama przyjęta procedura. Większość umożliwiająca przeprowadzenie procedury powinna być co najmniej kwalifikowana.

 

We wrześniu rozpoczęcie prac

Tymczasem na początku sierpnia przewodniczący komisji odpowiedzialności Zdzisław Gawlik z PO poinformował, że w związku z powiadomieniem prezesa NBP, sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej podejmie we wrześniu - na pierwszym po wakacjach posiedzeniu - pierwsze czynności w sprawie tego wniosku.

Zarzucono w nim prezesowi NBP naruszenie konstytucji i ustaw, m.in. poprzez pośrednie finansowanie deficytu budżetowego w ramach skupu aktywów w latach 2020-2021, prowadzenie tego skupu bez "należytego upoważnienia" od Rady Polityki Pieniężnej i poprzez uchybienie nakazowi apolityczności prezesa NBP. W ocenie członków zarządu NBP wniosek ten jest próbą złamania niezależności polskiego banku centralnego.
pru/ pap