Od kilku lat Polska Izba Książki stara się doprowadzić do uchwalenia Ustawy o książce, nazywanej Ustawą o jednolitej cenie książki. Według wnioskodawców ten akt prawny miałby narzucić wydawcom nałożenie na każdy tytuł sztywnej ceny, obowiązującą przez cały rok kalendarzowy. Najbliżej osiągnięcia tego celu wydawcy byli pod koniec ubiegłej kadencji Sejmu, jednak prace nad projektem zatrzymały się na poziomie komisji sejmowej.
Czytaj: PSL złożył projekt o jednolitej cenie książki>>
- Książka jest towarem wyjątkowym, pozwala poszerzać horyzonty. W naszym kraju, w przeciwieństwie do wielu krajów europejskich nie obowiązują regulacje prawne dotyczące tej części rynku. Mam nadzieję, że inicjatywa PSL spotka się z aprobatą wszystkich klubów sejmowych - powiedział podczas konferencji w Sejmie, gdy rozpoczynały się prace nad tym projektem poseł Artur Dębski (PSL).
Czytaj: Apel ws. prawa o jednolitej cenie książki>>
- Są to przepisy dzięki którym rynek książki nie jest rynkiem zdemoralizowanym pod względem dzikiego kapitalizmu. Ogranicza się w ten sposób swobodę zawierania umów, ale dzięki temu rynek książki funkcjonuje tak, żeby czytelnicy mieli dostęp do dobrych książek we wszystkich miejscach kraju - dodawał prezes PIK Włodzimierz Albin.
Prawo autorskie i prawa pokrewne >>
Zgodnie z projektem wydawca i importer byliby obowiązani do ustalenia, przed wprowadzeniem książki do obrotu, jej ceny obowiązującej przy sprzedaży, obejmującej wartość podatku od towarów i usług. Jednolita cena obejmowałaby wszelkie dodatki sprzedawane wraz z książką (zdjęcia, taśmy magnetyczne oraz inne nośniki utworów muzycznych i audiowizualnych).
Jednolita cena oraz informacja o roku i miesiącu wprowadzenia książki do obrotu powinny - jak zakłada projekt - zostać trwale umieszczone na książce lub zamieszczone w internetowym katalogu wydawcy. Stosowanie jednolitej ceny byłoby obowiązkowe na 12 miesięcy od końca miesiąca, w którym wprowadzono książkę do obrotu.
Obowiązek ustalenia jednolitej ceny nie miałby zastosowania do książek w wydaniach bibliofilskich, artystycznych, których wydanie wymagało wykorzystania metod rękodzielniczych, wydanych na zamówienie, w łącznym nakładzie nieprzekraczającym 150 egzemplarzy, wydanych przez zagranicznego wydawcę w języku innym niż polski.
Jak poinformował serwis internetowy miesięcznika "Forbes", Elżbieta Kruk, przewodnicząca sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, zapewnia, że wkrótce prace nad projektem PSL zostana wznowione. - Nastąpi to w czerwcu lub lipcu – mówi Elżbieta Kruk. I zapewnia, że wśród członków komisji „jest wola”, by chronić małe księgarnie i rynek „przed wejściem tych wielkich międzynarodowych korporacji”.
Jednak reprezentanci grupy posłów-wnioskodawców wątpią, czy prace nad projektem ruszą. - Jest zamrożony w komisji. Nie wiem, dlaczego PiS nie chce go odmrozić. W kuluarach słyszy się, że nie ruszy w ogóle, że Elżbieta Kruk odłożyła projekt na półkę, a towarzystwo z PiS nie pali się, żeby promować ustawę zgłoszoną przez PSL – powiedział Krystian Jarubas, który w imieniu PSL wniósł projekt do Sejmu.