W wystąpieniu do komendanta głównego Straży Granicznej zastępca Rzecznika Stanisław Trociuk pisze, że RPO otrzymuje liczne sygnały świadczące o trudnościach towarzyszących doprowadzaniu przez Straż Graniczną zatrzymanych cudzoziemców do wskazanych przez sąd ośrodków strzeżonych w sytuacji, gdy są one oddalone o kilkaset kilometrów od miejsca zatrzymania cudzoziemca.
Zastępca RPO przypomina, że do czasu wejścia w życie nowej ustawy o cudzoziemcach możliwe było tymczasowe umieszczenie osoby skierowanej przez sąd do ośrodka strzeżonego w innej placówce detencyjnej.
Czytaj: Prezydent podpisał nowelizację ustawy o cudzoziemcach>>>

W praktyce cudzoziemiec był kwaterowany na noc w najbliższej placówce o charakterze detencyjnym i kontynuował podróż następnego dnia. Nowa ustawa o cudzoziemcach ograniczyła możliwość tymczasowego umieszczenia w innych placówkach detencyjnych wyłącznie do osób, wobec których został orzeczony areszt dla cudzoziemców. - W konsekwencji osoby zatrzymane są transportowane bezpośrednio do wyznaczonych ośrodków strzeżonych od razu po tym, gdy zapadnie w ich sprawie orzeczenie o zastosowaniu detencji – stwierdza Stanisław Trociuk. I dodaje, że problem ten dotyczy w szczególności rodzin z dziećmi. A to dlatego, że ośrodki strzeżone, które jako jedyne mogą przyjmować osoby małoletnie znajdują się tylko w województwach warmińsko-mazurskim i lubelskim.
Rzecznik praw obywatelskich prosi komendanta o zajęcie stanowiska wobec przedstawionych wątpliwości, a także o ocenę, czy w świetle obowiązujących przepisów prawa możliwe jest zapewnienie takiej organizacji doprowadzenia, aby nie narażać cudzoziemców, zwłaszcza dzieci, na nadmierne uciążliwości związane z długotrwałą i nieprzerwaną podróżą.

Treść wystąpienia>>>