Większość dotyczy podobnych kwot – półtora tysiąca złotych, na jakie składa się zadłużenie od stycznia 2008 r. wraz z odsetkami. Do pracy zabierają się poborcy skarbowi, którzy zajmują wynagrodzenia i emerytury, gotowi też ściągać należności z majątku dłużników, na przykład... zajmując telewizory.
– Jeżeli właściciel odbiornika kiedyś zarejestrował go na poczcie, a później przestał za niego płacić, nie zgłosiwszy rezygnacji z telewizora czy radia, dał władzy wszelkie instrumenty dochodzenia roszczeń – komentuje Paweł Dobrowolski, prezes Forum Obywatelskiego Rozwoju. W lepszej sytuacji są już osoby, które nigdy nie rejestrowały odbiorników i nie wpłaciły choćby złotówki z tytułu abonamentu.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna