Komentując w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” wprowadzone właśnie zmiany do prawa o ustroju sądów powszechnych prezes Stowarzyszenia Sędziów Themis zastanawia się, „po co organom władzy dane dotyczące świadka czy innych osób biorących udział w postępowaniu, jak długo minister będzie je przechowywał i do czego w końcu może je wykorzystać? Być może zrobi to, gdy jakieś kompromitujące dane znakomicie przydadzą się np. w kampanii wyborczej. Ludzie są tylko ludźmi, a przepisy trzeba tworzyć tak, aby jak najbardziej ograniczyć możliwość ich nadużycia czy wykorzystania do jakichś niecnych celów.” Więcej>>>
Czytaj: Senat też za większym nadzorem ministra nad sądami>>>
Po co ministrowi dane uczestników postępowań?
Przepis uchwalonego art. 175a 2 ustawy o ustroju sądów powszechnych nie pozostawia złudzeń. Minister sprawiedliwości przetwarza dane stron, pełnomocników i innych osób uczestniczących w postępowaniach sądowych. Po co to ministrowi? zastanawia się sędzia NSA Irena Kamińska.