Przewodniczący sejmowej komisji kodyfikacyjnej Krzysztof Kwiatkowski poinformował na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, że projekt zmian dotyczących egzekucji komorniczej jest już gotowy i zostanie złożony w Sejmie. Projekt zakłada, że w piśmie procesowym, które jest pierwszym w danej sprawie, oprócz imienia i nazwiska dłużnika ma być ujęty również nr PESEL dla osoby fizycznej lub numer w Krajowym Rejestrze Sądowym albo NIP w przypadku osoby niefizycznej, a także adresy stron postępowania. Ustalenie numeru PESEL czy innego numeru identyfikującego stronę postępowania należałoby - wynika z projektu - do strony inicjującej.
Kwiatkowski podkreślił, że dotychczasowe regulacje dotyczące odzyskiwania należności nie zmieniły się w zasadzie od lat 60., a w tym czasie zwiększyła się mobilność obywateli i intensywność obrotu gospodarczego. "I bardzo ważnym stało się, by nie tylko wierzyciel miał skuteczne narzędzia do odzyskiwania swoich pieniędzy, ale też, by te narzędzia były kierowane rzeczywiście wobec tego, który jest dłużnikiem, a nie wobec osoby, która w sposób przypadkowy jest zobowiązana do regulacji długu, bo nosi np. to samo imię i nazwisko" - zaznaczył poseł PO. Kwiatkowski przypomniał, że w ubiegłym roku Ministerstwo Sprawiedliwości podpisało porozumienie z MSW, umożliwiające sądom korzystanie z bazy danych PESEL. "To niepowtarzalne narzędzie identyfikacji, które ze 100 proc. dokładnością umożliwia sprawdzenie danych określonej osoby" - podkreślił. Dodał, że to w praktyce uniemożliwi pomyłki.
Inny poseł PO, Witold Pahl tłumaczył, że potrzebne jest także rozbudowanie klauzuli o wykonalności - dokumentu, w oparciu o który komornik dokonuje egzekucji - w niej również powinien znaleźć się nr PESEL lub numer w KRS czy NIP dłużnika.
Podkreślił, że PO chce też wprowadzić skuteczniejsze niż do tej pory dyscyplinowanie - sąd będzie mógł nakładać grzywnę w przypadku, gdy zostanie wprowadzony w błąd co do tożsamości dłużnika.
Niedawno głośna była sprawa Danuty Bińkowskiej z Sochaczewa, której komornik wskutek błędu zajął rachunek bankowy ze wszystkimi jej oszczędnościami. Kobieta nie była dłużniczką, ale nosi takie samo imię i nazwisko i mieszka w tym samym mieście, jednak na innej ulicy niż osoba, która zaciągnęła dług.
Ostatecznie rada komornicza oddała Bińkowskiej 28 tys. zł. Rada zamierza dochodzić zwrotu tych pieniędzy od adwokata wierzyciela, jej zdaniem - winnego błędu. Ponadto minister sprawiedliwości Jarosław Gowin podjął decyzję o zawieszeniu w czynnościach komornika Ryszard M.