Zdaniem Pawlaka szef resortu sprawiedliwości Gowin "nie czuje polityki na serio"; tymczasem podejmowane przez polityków decyzje oddziałują bezpośrednio na życie ludzi. "Jeśli w jakimś powiecie likwiduje się sąd, jest poczucie pewnego upokorzenia czy odepchnięcia od państwa zupełnie bez potrzeby. W tych małych sądach wszystko chodzi jak trzeba. Jak mamy reformować, to wielkie sądy, bo tam są zaległości" - powiedział wicepremier na zjeździe wojewódzkim małopolskiego PSL w Krakowie.
Pawlak mówił, że możliwość reorganizacji sądów poprzez ministerialne rozporządzenie miała dać szansę na wprowadzanie drobnych zmian, np. zmiany siedziby sądu bez konieczności zmiany ustawy. "Nikt nie przypuszczał, że przyjdzie minister, który będzie się chciał przejechać po 1/3 sądów" - powiedział Pawlak.
Wicepremier powiedział, że w tej sytuacji PSL z "jeszcze większą determinacją" będzie wspierał złożony we wrześniu w Sejmie obywatelski projekt nowelizacji przepisów, zgodnie z którym istnienie sądu byłoby zagwarantowane ustawowo. "Chodzi o to, żeby nie był to kaprys tego czy innego ministra, który będzie raz zmieniał (siedzibę sądu - PAP), a raz powoływał, tylko żeby była to ustawowa gwarancja, że struktura wymiaru sprawiedliwości jest stabilna i nie podlega chimerycznym zmianom" - mówił podczas spotkania z dziennikarzami Pawlak. W jego ocenie zabrakło "politycznej cierpliwości", by zaczekać na decyzję Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie.
PSL chce też, by przepisy, na mocy których minister może dokonywać reorganizacji sądów, zbadał Trybunał Konstytucyjny. Poselski wniosek w tej sprawie trafił do TK w czerwcu. Reorganizacja sądownictwa rejonowego w drodze rozporządzenia została też zaskarżona do TK przez Krajową Radę Sądownictwa. "Ważne jest, aby kierować się większym pragmatyzmem, większą troską o to, żeby kraj był dobrze poukładany, a nie żeby różnego rodzaju zarządzeniami się to raz w jedną, raz w drugą stronę zmieniało" - mówił Pawlak.