W opublikowanej w czwartek opinii Fundacja stwierdza, że na fali emocji, które zapanowały w całej Europie po zamachach w Brukseli, i przy okazji rozwiązywania konkretnych problemów, np. z koordynacją działań służb, rząd próbuje wykorzystać tragiczne wydarzenia i panującą atmosferę strachu, by jeszcze dokręcić nadzorczą śrubę.
- Wśród dzisiejszych zapowiedzi duży niepokój budzi propozycja rejestrowania kart pre-paid czy możliwość podsłuchiwania cudzoziemców i stosowania wobec nich innych form kontroli operacyjnej bez zgody sądu - komentuje Wojciech Klicki, ekspert Fundacji Panoptykon. - Pozostałe propozycje trudno ocenić zanim poznamy projekt ustawy - dodaje.
Czytaj: Jest "roboczy" projekt ustawy antyterrorystycznej>>
Autorzy opinii przypominają, że kilka dni temu minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak zapowiadał, że projekt na pewno będzie krytykowany. - Na razie jednak nie ma materiału do krytyki, a szereg ogólników i podsycanie emocji - komentują. - Oczekiwaliśmy merytorycznej debaty, np. na temat koordynacji działań służb, bo takiej wymaga powaga sprawy, a mamy do czynienia ze spektaklem. Rząd zamiast opublikować projekt ustawy, kiedy będzie już gotowy, i poddać go merytorycznej dyskusji, organizuje konferencję prasową. Niestety, wszystko to wygląda na cynicznie wykorzystywanie atmosfery strachu po zamachach w Brukseli, żeby dokręcić obywatelom śrubę - przekonuje Wojciech Klicki.
Jego zdaniem obawy są tym większe, że to nie pierwszy bezpiecznik wykręcany z reżimu ochrony praw człowieka w Polsce. - Począwszy od podważenia pozycji Trybunału Konstytucyjnego, który mógłby zakwestionować zgodność zaproponowanych przepisów z Konstytucją, przez połączenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, dopuszczenie dowodów uzyskanych w sposób nielegalny, ułatwienie służbom sięgania po dane internetowe, po zmiany w ustawie o ochronie danych osobowych ułatwiające instytucjom publicznym wymienianie się danymi obywateli – ustawa antyterrorystyczna jest kolejnym krokiem zmierzającym do nadania polskim służbom niespotykanych po 1989 r. uprawnień – mówi ekspert.