Chodzi o wpis w portalu społecznościowym Facebook, zamieszczony przez oskarżonego Andrzeja Ż., znanego jako raper o pseudonimie Żurom, a dotyczący sprawy karnej związanej z handlem narkotykami, jaka przeciwko niemu toczy się w kieleckim Sądzie Rejonowym.
Ż. zamieścił na Facebooku komentarze dotyczące toczącego się postępowania, zawierające obraźliwe stwierdzenia pod adresem sędziego i opatrzone jej zdjęciem Pani (cyt.: "niech ludzie na ulicy, jej znajomi, rodzina, wie z kim ma przyjemność") Wezwał też czytelników doj rozpowszechniania tego tekstu.
Wpis wywołał lawinę komentarzy niekiedy chamskich, często nie mających nic wspólnego ze sprawą.
Takie zachowanie Andrzeja Ż. jest bezprecedensowe. Wielokrotnie dotąd zdarzały się przypadki nawet ostrej oceny na forach internetowych działania Sądu w konkretnych sprawach, ale zawsze dotyczyło to sytuacji po wydaniu wyroku. Trzeba zastanowić się, czy zamieszczanie na Facebooku tego rodzaju komentarzy [...], kiedy nie zapadł jeszcze wyrok, nie jest próbą wywierania przez oskarżonego wpływu na niezawisły Sąd rozpoznający sprawę, w której postawiono mu zarzuty? - zastanawia się rzecznik sądu. Więcej: Gazeta Wyborcza Kielce>>>
Czytaj także: Sześć lat sprawy Andrzeja Żuromskiego>>>