Już wcześniej w rozmowie z Prawo.pl przewodniczący KRS sędzia Leszek Mazur mówił, że sprawa jest "mocno nietypowa". Zastrzegał, że nikomu nie można zakazać  zgłoszenia się i udziału w takim konkursie, ale istnieje ryzyko, że inni członkowie KRS z opiniowania takich kandydatur będą chcieli się wyłączyć. 

 


Obaj sędziowie powinni rozważyć decyzje

Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa negatywnie oceniło oba zgłoszenia i podkreśliło, że członkowie Rady powinni dokładnie rozważyć, czy uzasadnione jest, aby w toku własnej kadencji w KRS sami zgłaszali się na wyższe stanowiska sędziowskie.

- Mandat członka Rady sam w sobie jest zaszczytem, dlatego od członków Rady oczekuje się przede wszystkim poświęcenia ich sił i możliwości pracy w Radzie dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a nie dla zabezpieczenia własnych interesów zawodowych - powiedział Mitera.

Czytaj: KRS ma problem - dwóch jej członków kandyduje do SN>>

Jak dodał z tych przyczyn "prezydium KRS negatywnie ocenia fakt zgłoszenia się członków KRS Dariusz Drajewicza i Rafała Puchalskiego, sędziów sądów rejonowych, na stanowisko sędziów Sądu Najwyższego, dokonane z pominięciem dwóch szczebli sądownictwa powszechnego".

Albo wycofanie z kandydatury albo z KRS

Prezydium stawia też warunek. Oczekuje, że obaj sędziowie "wycofają zgłoszenia na stanowiska sędziów Sądu Najwyższego albo niezwłocznie zrzekną się mandatów członków KRS". - Poza osobistymi ambicjami, najczęściej uzasadnionymi dotychczasowymi dokonaniami zawodowymi, członkowie Rady powinni powściągliwie korzystać ze swoich praw w tym zakresie, biorąc pod uwagę wizerunek Krajowej Rady Sądownictwa - wskazano w stanowisku. 

Chodzi o nabór do Izby Dyscyplinarnej, który odbywa się na podstawie opublikowanego 11 lipca br. w Monitorze Polskim obwieszczenia prezydenta Andrzeja Dudy o sześciu wolnych stanowiskach sędziowskich w Izbie Dyscyplinarnej SN. Konkurs ten jest związany z wolnymi miejscami w tej izbie, których nie udało się obsadzić w poprzednim naborze z 2018 r. 

Czytaj więcej:
KRS: Niech TSUE jeszcze raz zajmie się pytaniami o nasz status>>

Rzecznik TSUE: Izba Dyscyplinarna SN nie jest niezawisłym sądem >>
Prezydent kontynuuje nabór do Izby Dyscyplinarnej SN ​>>

Termin zgłoszenia formalnie upłynął 12 lipca, bo 11 przypadał w niedzielę. Zgłoszenia można jednak przesyłać pocztą. Według danych z 13 lipca zgłosiło się 32 kandydatów, w tym najwięcej sędziów sądów rejonowych - 9 i radców prawnych - 7, ale też adwokaci, prokuratorzy - w tym z Prokuratury Krajowej i pracownicy naukowi. 

 

Część kandydatów zgłosiła się do SN ponownie. Między innymi prokurator Prokuratury Krajowej Jarosław Duś - był pozytywnie zaopiniowany do Izby Dyscyplinarnej, ale prezydent go nie powołał w związku z medialnymi informacjami o dyscyplinarkach prokuratora. Na liście jest też m.in. prokurator Waldemar Puławski (62 l.), który również kandydował podczas ubiegłorocznych wyborów sędziów do Sądu Najwyższego. Media informowały wówczas, że był  bliskim współpracownikiem Antoniego Macierewicza, za czasów jego rządów w MON był zastępcą prokuratora generalnego ds. wojskowych. Podobnie jest w przypadku adwokata Grzegorza Hawryłkiewicza - również kandydował w ubiegłym roku.