Prokurator Generalny Adam Bodnar skierował w piątek wniosek do premiera Donalda Tuska o odwołanie prok. Janeczka z funkcji zastępcy PG ds. wojskowych. Wniosek o odwołanie został uzgodniony - jak poinformowano - z szefem MON. W piątek przed południem szef rządu poinformował, że podjął decyzję o odwołaniu Janeczka, w przypadku uzyskania zgody prezydenta Andrzeja Dudy. Zgodnie z art. 14 Prawa o prokuraturze, Prokuratora Krajowego oraz pozostałych zastępców Prokuratora Generalnego, powołuje się po uzyskaniu opinii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, a odwołuje za jego pisemną zgodą.

- Powodem skierowania wniosku była całkowita utrata zaufania do prokuratora Tomasza Janeczka, wynikająca z dotychczasowego sposobu wykonywania obowiązków oraz jego zachowania po ujawnieniu 5 czerwca br. przez portal Onet.pl informacji z istotnego dla zapewnienia bezpieczeństwa państwa śledztwa Prokuratury Okręgowej w Warszawie"- poinformowała w wydanym komunikacie rzeczniczka PG prok. Anna Adamiak.

Czytaj: Samorządowcy i przedsiębiorcy obawiają się powtórki ze strefy buforowej na granicy >>

Strzały alarmowe i śledztwo prokuratury

Śledztwo dotyczy wydarzeń z 25 marca na granicy polsko-białoruskiej ws. "przekroczenia uprawnień przez pełniących służbę patrolową żołnierzy, którzy oddali strzały alarmowe w kierunku grupy migrantów przekraczających nielegalnie granicę w sposób narażający ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu".

Jak dodała, prok. Janeczek "mając wiedzę o toczącym się postępowaniu, zaniechał niezwłocznego powiadomienia Prokuratora Generalnego o tej ważnej sprawie, co pozostawało w zakresie jego obowiązków". W komunikacie wskazano, że po upublicznieniu informacji o śledztwie prok. Janeczek "dwukrotnie za pośrednictwem konta społecznościowego Niezależnego Stowarzyszenia Prokuratorów Ad Vocem wydał oświadczenia, w których zaprzeczył, aby posiadał wiedzę o sprawie, a także wskazał na Prokuratora Generalnego jako odpowiedzialnego za zwiększenia zagrożenia na granicy polsko-białoruskiej oraz zarzucił Adamowi Bodnarowi, że pozbawił go możliwości realizacji swoich obowiązków, naruszając tym prawa". Rzeczniczka dodała, że żadna ze wskazanych przez prok. Janeczka okoliczności nie jest prawdziwa.

I poinformowała, że w zarządzeniu PG w sprawie ustalenia zakresu czynności jego zastępców "w 13 punktach określono kompetencje zastępcy PG ds. wojskowych Tomasza Janeczka". - Należy do nich m.in. kierowanie bieżącymi sprawami jednostek organizacyjnych prokuratury w zakresie dotyczącym spraw wojskowych, a w szczególności wykonywanie przewidzianych w ustawach uprawnień procesowych PG w sprawach podlegających orzecznictwu sądów wojskowych - wskazała prok. Adamiak.

Prezydent nie widzi uzasadnienia

Prezydent Andrzej Duda, odnosząc się do wniosku wskazał, że w tym momencie nie ma uzasadnienia dla odwołania prok. Tomasza Janeczka. - Proszę nie szukać kozła ofiarnego.

Dodał, że za sprawę zatrzymania polskich żołnierzy za oddanie strzałów ostrzegawczych na polsko-białoruskiej granicy, odpowiedzialność ponosi premier Donald Tusk i jego współpracownicy. - Ta sprawa wymaga spokojnego i szczegółowego wyjaśnienia. Proszę nie szukać w tej chwili kozłów ofiarnych, proszę nie przerzucać odpowiedzialności. Za sprawę w istocie odpowiedzialność ponosi premier, ponoszą tą odpowiedzialność jego współpracownicy - ocenił prezydent.

pru/pap