- Zwrócenie się przez Hannę Gronkiewicz-Waltz do NSA o rozważanie zadania pytań do TSUE ws. rozpraw ogólnych komisji weryfikacyjnej jest kuriozalne; prezydent Warszawy skarży działania komisji, jakby chciała działać na szkodę miasta - stwierdził szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin.
To komentarz do decyzji prezydent Warszawy o zwróceniu się do Naczelnego Sądu Administracyjnego w skardze kasacyjnej o rozważenie zadania pytań Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej, czy postępowania ogólne komisji weryfikacyjnej - w których nie ma udziału stron i ścieżki odwoławczej - mogą być prowadzone zgodnie z polskim i unijnym prawem.
Czytaj: Warszawski ratusz chce zapytać Trybunał Sprawiedliwości UE o prace komisji weryfikacyjnej >>
- Ten wniosek jest podwójnie kuriozalny, bo z jednej strony pani prezydent ustawia się w roli polityka walczącego z rządem, a nie samorządowca, który dba o dobro miasta i mieszkańców, ale z drugiej strony on jest kuriozalny dlatego, że komisja weryfikacyjna działa w interesie Warszawy; odzyskuje dla Warszawy nieruchomości - powiedział Sasin.
I to jest właśnie kwintesencja optyki i filozofii obecnie rzadzącej ekipy. Wiemy gdzie jest zło i wiemy jak je zwalczać. I niech nikt nikt nam w tym nie przeszkadza. A kto próbuje, odwołując się do prawa do obrony, czy upominając się o prawo do odwołania się od decyzji organu walczącego ze złem, jest określany "frontem obrony przestępców" (to określenie Zbigniewa Ziobro z okresu pierwszej jego kadencji) lub "działającego na szkodę miasta", jak to określa obecnie Jacek Sasin.
Chciałoby się spytać, a gdzie wielowiekowy dorobek naszej cywilizacji (sięgający starożytnego Rzymu), uznający prawo do odwołania i do obrony? Ale po co pytać, skoro wiadomo, że rządząca obecnie ekipa nie uznaje i nie szanuje takich wartości, uważa je za przejawy szkodliwego "imposybilizmu" (Jarosław Kaczyński też z pierwszej swojej kadencji). Po co te wszystkie ceregiele wydłużające postępowanie i opóźniające wydanie słusznego (sprawiedliwego?) wyroku, skoro widać kto winien. A o tym kto winien decyduje organ, najlepiej uwolniony od tych wszystkich niepotrzebnych ograniczeń i obowiązków.
Jeśli Patryk Jaki stwiedził kto jest winien nadużyciom przy reprywatyzacji warszawskich kamienic, to po co jeszcze jakieś odwołania do sądów, a tym bardziej do unijnego trybunału? Oto nowy wymiar praworządności z Polsce.