Trzej właściciele działek w Zabrzu już sześć lat procesują się z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad o stwierdzenie nieważności decyzji o pozwoleniu na budowę autostrady A 4 w Zabrzu.
Sprawa była już trzykrotnie rozpatrywana przez Naczelny Sąd Administracyjny. Kasacje kolejno składali Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, a obecnie właściciele i użytkownicy wieczyści działek, przez które przechodzi autostrada.

Skutki przesunięcia autostrady
Problem polegał na tym, że Prezydent miasta Zabrza zmienił decyzję wojewody śląskiego w sprawie lokalizacji autostrady Sośnica-Wirek, na życzenie Generalnej Dyrekcji. Prezydent w swojej decyzji przesunął położenie drogi w relacji do pierwotnego planu, w taki sposób, że dom Julianny S. znalazł się 30 m od ruchliwej arterii, a Janusz R. dochodzi do swojej posesji tylko przez zrujnowany budynek socjalny.
Wojewódzki Sąd Administracyjny 11 grudnia 2009 r. uchylił uprzednio wydane decyzje wojewody śląskiego. Sąd nakazał zbadać, czy w dacie wydania decyzji inwestor wykazał prawo do dysponowania działkami państwa R. oraz czy decyzja o pozwoleniu na budowę jest zgodna z decyzją o lokalizacji autostrady z czerwca 1998 r. Stwierdzono, że prezydent miasta wydał decyzję z rażącym naruszeniem 32 ust. 4 pkt 2 ustawy z 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane, czyli GDDKiA nie miała prawa dysponować spornymi działkami.
Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego decyzją z lipca 2011r., po rozpoznaniu wniosku państwa R. o ponowne rozpatrzenie sprawy – uchylił w całości decyzję z stycznia 2011r. i stwierdził nieważność decyzji Wojewody w części dotyczącej ich działki.
Sprawa znów trafiła do WSA w Warszawie za sprawą skargi państwa R., którzy twierdzili, że błędne jest stanowisko organu, że obszar objęty pozwoleniem na budowę nie musi być tożsamy z obszarem objętym decyzją lokalizacyjną. Skarżący powołali orzecznictwo i piśmiennictwo, wskazując że organ nie może kształtować warunków lokalizacji na etapie pozwolenia na budowę odmiennie od ustalonych w decyzji lokalizacyjnej, którą jest związany zgodnie z art. 55 ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Inwestor miał zatem obowiązek wykazać prawo do dysponowania całą nieruchomością skarżących, gdyż projekt i wniosek powinny obejmować dwie działki.

Droga nie może przekraczać lokalizacji
WSA w wyroku z 13 marca 2012 r. uznał, że GDDKiA w decyzji powoływała się na przepis, art. 153 p.p.s.a ( związanie wyrkiem sądu) jednak nie zastosował się do jego treści i uchylił decyzję tego organu.
Ponadto sąd stwierdził, że inwestor i projektant nie muszą  planować inwestycji dokładnie w takich granicach, jak wyznaczone decyzją lokalizacyjną, nie mogą ich jedynie przekraczać. Zdaniem WSA błędne było również stanowisko skarżących wskazujące, że w przypadku stwierdzenia nieważności pozwolenia na budowę w praktyce nie jest możliwe częściowe stwierdzenie nieważności decyzji, gdyż inwestycja może być zrealizowana, albo w całości, albo wcale. Ponadto stwierdzenie nieważności decyzji w części jest dopuszczalne, jeśli decyzja dotknięta jest wadą rażącego naruszenia prawa tylko w pewnym zakresie. W orzecznictwie podnosi się także, że częściowe stwierdzenie nieważności decyzji możliwe jest nie tylko wtedy, gdy decyzja rozstrzyga "o różnych zagadnieniach". Nie jest bowiem uzasadnione eliminowanie w takich sytuacjach prawidłowych rozstrzygnięć w pozostałych częściach.

NSA oddala kasację
W wyroku z 29 listopada br. Naczelny Sąd Administracyjny oddalił kasację skarżących. Sędzia Bożena Popowska wyjaśniała orzeczenie następująco:
- Sąd docenia wagę sprawy, jednak kontroli podlega tylko wyrok w zakresie nieważności decyzji, a wiec w trybie nadzwyczajnym. Nielegalność decyzji można stwierdzić tylko wtedy, gdy nastąpi rażące naruszenie prawa, gdyż skutki byłyby wtedy nieodwracalne. W porcedurze administracyjnej obowiązuje zasada trwałości decyzji.
Stwierdzenie nieważności decyzji w części, która dotyczy tylko jednej działki jest dopuszczalne, jeśli decyzja dotknięta jest wadą rażącego naruszenia prawa.
Ponadto projekt budowlany przewidywał pewną korektę poprzez decyzję lokalizacyjna.
Sędzia dodała, że interes społeczny w tym wypadku przeważa nad interesem indywidualnym.

Sygnatura akt II OSK 1539/12, wyrok z 29 listopada 2013 r.