Kursanci boją się przystępować do egzaminu. Wytłumaczenie jest proste - strach przed jego nową formą. Baza pytań jest niejawna i docelowo spuchnie z kilkuset do trzech tysięcy. Do tego dochodzą filmy sytuacyjne i ograniczony czas na przeczytanie pytania i udzielenie odpowiedzi.
Jak podaje "DGP" do WORD w Białymstoku jeszcze nikt się nie zgłosił na egzamin. W Bydgoszczy w poniedziałek zdawało 70 osób, ale zaliczyło tylko 9 z nich, czyli ok. 13 proc. Wczoraj do południa do egzaminu podeszło kolejnych 30 osób i – jak się dowiedzieliśmy od pracowników ośrodka – poziom zdawalności jest podobny. W Jeleniej Górze zdawalność wynosi niecałe 17 proc. (wczoraj powiedziano nam, że do egzaminu zgłosiło się tylko 16 chętnych). Nawet w Łomży – mieście, do którego zazwyczaj licznie pielgrzymują kursanci z Warszawy – pojawiły się zaledwie trzy osoby. Żadna nie zdała. – Zabrakło im tylko kilku punktów – przyznaje Mirosław Oliferuk z tamtejszego ośrodka egzaminacyjnego. Aby ukończyć nowy egzamin teoretyczny z wynikiem pozytywnym, należy uzyskać co najmniej 68 punktów na 74 możliwe.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Nowy egzamin na prawo jazdy nie do zdania?
Z sondy przeprowadzonej we wtorek w wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego przez Dziennik Gazetę Prawną wynika, że spora część z nich nie przeprowadza obecnie egzaminów na prawo jazdy. Powód? - Brak na nie chętnych.