To jedna z kwestii, która została uregulowanaw pakiecie projektów ustaw przygotowanych m.in. przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia - przy czym podstawą zmian miało być przywrócenie konstytucyjności Krajowej Radzie Sądownictwa, czyli wprowadzenie zmian w wyborze jej sędziów/ członków. Nowela w tym zakresie, po poprawkach senackich (zresztą krytykowanych przez Iustitię bo umożliwiających kandydowanie do nowej Rady tzw. neo-sędziom) jest obecnie ponownie w Sejmie. Tymczasem Komisja Kodyfikacyjna w swoich planach na drugą połowę tego roku uwzględniła również zmiany w nadzorze nad sądami.

Czytaj: Senat poprawia ustawę o KRS, neo-sędziowie będą mogli do niej kandydować >>

 

Od opiniowania kandydatur na sędziego, po wybór rzeczników dyscyplinarnych

Tu warto przypomnieć projekt ustawy o KRS autorstwa Iustitii, której prezesem jest prof. Markiewicz. Zgodnie z nim KRS miałaby stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów oraz - co istotne - zarządzać sądownictwem.

Projektowane art. 7 oraz 8 przewidują, że KRS rozpatrywałaby i oceniała kandydatury do pełnienia urzędu na stanowiskach sędziów Sądu Najwyższego oraz stanowiskach sędziowskich w sądach powszechnych, sądach administracyjnych i sądach wojskowych oraz na stanowiskach asesorów sądowych w sądach administracyjnych. Przedstawiałaby też Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej wnioski o powołanie sędziów w Sądzie Najwyższym, sądach powszechnych, sądach administracyjnych i  sądach wojskowych oraz o powołanie na stanowisko asesorów sądowych w sądach administracyjnych i rozpatrywałaby wnioski o przeniesienie sędziego w stan spoczynku, a także o powrót na stanowisko sędziowskie.

Do jej zadań należałoby też:

  • ustanawianie systemu ważenia spraw;
  • monitorowanie działalności sądów; przeprowadzanie ewaluacji działalności sądów; uchwalanie zasad etyki zawodowej sędziów oraz czuwanie nad ich przestrzeganiem; opracowywanie i promowanie dobrych praktyk.

Z kolei w myśl art. 8 Rada przejęłaby kompetencje od ministra i tak po powołaniu przez prezydenta wyznaczałaby sędziemu sądu powszechnego miejsce urzędowania w sądzie, w którym ubiegał się on o wolne stanowisko oraz dokonywałaby zmiany miejsca urzędowania. Prowadziłaby też sprawy związane z  przydzielaniem w  sądach powszechnych wolnych stanowisk sędziowskich oraz wolnych stanowisk referendarzy sądowych i asystentów sędziów, w tym przygotowywałaby obwieszczenia o wolnych stanowiskach sędziowskich. Odwoływałaby też prezesa albo wiceprezesa sądu powszechnego oraz prezesa albo zastępcę prezesa sądu wojskowego przed upływem kadencji z urzędu lub na wniosek zebrania sędziów właściwego sądu. Podobnie - powoływałaby po przeprowadzeniu konkursu i odwoływałaby dyrektorów sądów powszechnych, byłaby ich zwierzchnikiem służbowym.

To KRS odpowiadałaby za delegowanie i prowadzenie spraw dotyczących delegowania sędziów na podstawie przepisów odrębnych, analizowałaby rozmieszczenie sędziów i pracowników w sądach powszechnych w  poszczególnych jednostkach organizacyjnych oraz równomierne rozłożenie ich obowiązków, określałaby pensum orzecznicze sędziego sądu powszechnego. Do tego prowadziłaby sprawy związane z odpowiedzialnością dyscyplinarną sędziów oraz referendarzy sądowych i mianowanych urzędników państwowych, zatrudnionych w sądach powszechnych. W końcu wybierałaby Rzecznika Dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych oraz jego dwóch zastępców - po zgłoszeniu kandydatów przez zgromadzenia przedstawicieli sędziów apelacji, a także Rzecznika Dyscyplinarnego sędziów sądów wojskowych - po zgłoszeniu kandydatów przez Zgromadzenie Sędziów sądów wojskowych.

Rada sprawowałaby też m.in. nadzór nad Krajową Szkołą Sądownictwa i Prokuratury.

Czytaj też w LEX: Biernat Stanisław, Niezależność sądów i niezawisłość sędziów państw członkowskich w świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej >

 

Projekt prawdopodobnie za rok

Prof. Markiewicz ma nadzieję, że Komisja Kodyfikacyjna przedstawi swój projekt dotyczący Krajowej Rady Sądownictwa latem przyszłego roku, podobnie jak nowe Prawo o ustroju sądów powszechnych. W wywiadzie dla Prawo.pl (który zostanie opublikowanych 20 czerwca) podkreśla, że głównym założeniem jest zmiana nadzoru nad sądami.

- Wskazuje na to w swoich wypowiedziach zresztą także minister Adam Bodnar. Rola KRS powinna być zupełnie inna. Krajowa Rada Sądownictwa, wespół z prezesami sądów, którzy będą wybierani przez samorząd sędziowski, powinna być odpowiedzialna za funkcjonowanie sądownictwa. Zakres zmian musi być szeroki, jeśli mamy przyspieszyć działanie sądów i wzmocnić zaufanie społeczne. Chodzi przecież o to, by ludzie nie czekali 15 lat na wyrok. Żeby ten sądowy fragment wymiaru sprawiedliwości działał w sposób sprawny i nowoczesny - mówi prof. Markiewicz.

Czytaj też w LEX: Rutynowska Eliza, Unijny miecz Damoklesa: przyszłość standardów unijnych na nowej mapie polskiej praworządności w kontekście mechanizmu warunkowości >

Rzeczywiście, również w rozmowie z Prawo.pl, minister Adam Bodnar wskazywał na konieczność zmian w nadzorze administracyjnym nad sądownictwem.

- Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia proponuje, by odpowiadała za to KRS – i to nie jest zły pomysł pod warunkiem, że Rada będzie niezależna i że dzięki nowemu wyborowi sędziów - członków stanie się szanowaną instytucją – takie modele istnieją zresztą na świecie. Mamy też przecież własną koncepcję ustrojową, odnoszącą się do NSA. To prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego sprawuje nadzór nad sądami administracyjnymi, więc czemu nie dać takich uprawnień SN? Po to będzie komisja kodyfikacyjna ustroju sądów powszechnych i prokuratury, by stworzyć taki trwały model do wdrożenia. Musimy to porządnie przygotować - zastrzegał.

Czytaj: Wymiar sprawiedliwości w naprawie - czas rozliczyć tych, którzy go psuli >>

 

Cena promocyjna: 123.36 zł

|

Cena regularna: 169 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 123.36 zł


Kierunek dobry, ale wymaga wzmocnienia KRS

Prawnicy do pomysłu podchodzą na razie ostrożnie. Dr hab. Grzegorz Krawiec, profesor Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie wskazuje, że w art. 8 projektu Iustitii zaproponowano też, by nadzór nad niektórymi jednostkami, które do tej pory były nadzorowane przez ministra sprawiedliwości, przejęła KRS. Chodzi między innymi o Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury, Instytut Wymiaru Sprawiedliwości, Instytut Ekspertyz Sądowych i inne.

- Pomysł ten wydaje się zarówno ciekawy, jak i uznać go należy za dobry. Wskazane instytucje znajdują się obecnie „pod płaszczykiem" Ministerstwa Sprawiedliwości i stawały się przedmiotem łupów politycznych: zarówno KSSiP, jak i IWS oraz IES. Instytucje te, w dużej mierze zasłużone dla wymiaru sprawiedliwości, w dużej mierze przestały poprawnie wykonywać swoje zadania - zauważa.

Profesor uważam, że nie naruszono by w ten sposób Konstytucji. - Czy jednak KRS będzie miała na tyle wystarczających środków, by ten nadzór sprawować? Minister Sprawiedliwości dysponuje aparatem pomocniczym w postaci urzędu: Ministerstwa, co oznacza, że nadzór ten jest realny. Jeżeli przekazanie nadzoru faktycznie by nastąpiło, wówczas musi nastąpić wzmocnienie KRS, by mogła realnie ten nadzór sprawować - podkreśla.

Czytaj też w LEX: Ziółkowski Michał, Dochodzenie przestrzegania standardów praworządności przed europejskimi trybunałami oraz sądami krajowymi (wyniki eksploracyjnych wywiadów z ekspertami – praktykami i akademikami w Polsce) >

 

Z Konstytucją problemu nie będzie

- Wydaje się, że takie rozwiązanie jest bardziej konstytucyjne niż rozwiązanie obecnie stosowane, czyli nadzór administracyjny sprawowany przez ministra sprawiedliwości - mówi prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. Przypomina, że minister nie ma żadnego umocowania w Konstytucji do nadzorowania sądów. - Tymczasem KRS ma stać też na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, a skoro tak to może to też realizować poprzez nadzór administracyjny - podsumowuje. 

Dodaje, że Trybunał Konstytucyjny rozważając kwestie nadzoru nad sądami również wskazywał, że w grę wchodzą różne modele. - Zaznaczył też, że nie jest rolą Trybunału ustalanie, który model jest właściwy i, że jest to zadanie ustawodawcy. Wszystko jednak zależy od tego w jaki sposób mechanizm nadzoru zostanie skonstruowany - podsumowuje.

Czytaj też w LEX: Kmieciak Zbigniew, Przywracanie praworządności a reguła uznania - jak uzdrowić TK? >