Rzecznik rzszowskiego sądu Tomasz Mucha zadeklarował, że sąd bez zbędnej zwłoki odpowie na te pytania.

Sąd z Hiszpanii chciałby też wiedzieć, czy polski sąd korzysta z ochrony przed ingerencją i naciskami z zewnątrz, które mogą zagrozić niezależności osądu jego członków i wpływać na ich rozstrzygnięcia.  Chciałby też wiedzieć, czy w polskim systemie prawnym zagwarantowana jest „nieusuwalność osób, którym powierzono zadanie sądzenia”.
Autorzy pytania chcą się też dowiedzieć, czy "istnieją zasady co do składu organu, powoływania jego członków, okresu trwania ich kadencji oraz powodów ich wyłączania, wykluczania lub odwołania". Interesuje ich również, czy "system środków dyscyplinarnych dla osób, którym powierzono zadanie sądzenia, przewiduje niezbędne gwarancje w celu uniknięcia ryzyka wykorzystania tego systemu do politycznej kontroli treści orzeczeń sądowych".

Sąd ma sprawdzić sytuację

Pytanie hiszpańskiego sądu to skutek odpowiedzi Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na pytanie sądu z Irlandii. W lipcu TSUE wskazał, że to unijne sądy mają w razie konieczności oceniać ryzyko dla rzetelnego procesu w Polsce, biorąc pod uwagę stan praworządności. Trybunał stwierdził, że decyzja o wstrzymaniu ENA może zapaść dopiero po przeprowadzeniu dwuetapowej analizy.
Zgdonie z tym orzeczeniem sąd musi stwierdzić, że w wydającym nakaz państwie członkowskim istnieje rzeczywiste ryzyko nieludzkiego lub poniżającego traktowania ze względu na nieprawidłowości systemowe.
Jeśli po dokonaniu takiej oceny sąd uzna, że w konkretnym kraju istnieje rzeczywiście ryzyko naruszenia prawa do rzetelnego procesu sądowego, powinien też ustalić, że istnieją podstawy, aby uznać, iż na takie ryzyko narażona jest konkretna osoba, której dotyczy ENA.

Zaczęło się od pytania sądu z Irlandii

Orzeczenie TSUE zapadło po tym, jak w marcu tego sąd z Irlandii rozpatrujący sprawę Polaka Artura C., poszukiwanego przez polską prokuraturę w związku z zarzutami dotyczącymi przemytu narkotyków, zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu o opinię w trybie pilnym (stosowaną w sprawach, w których ktoś przebywa w areszcie) na temat tego, czy jeśli wyda zgodę na ekstradycję, to Polak będzie sądzony w swoim kraju w uczciwym procesie. Sąd wskazywał na obawy co do praworządności w Polsce w związku ze zmianami w ustawie o sądach powszechnych, oraz ustawach o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa, a także w związku z uruchomieniem wobec Polski przez Komisję Europejską procedury z art. 7 Traktatu UE.