Działające przy krakowskim Sądzie Apelacyjnym Centrum Zakupów dla Sądownictwa, które obsługuje cały polski wymiar sprawiedliwości, ogłosiło w tym roku przetarg na system informacji prawnej dla sądów. Wygrało go wydawnictwo Wolters Kluwer, a inni uczestnicy przetargu nie oprotestowali jego wyników. Tym samym zakupiony został dla sądów system Lex Omega w wersji dla sądów, jako najlepiej spełniający wymagania przedstawionej przez organizatora przetargu Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia.
Zakup ten został teraz oprotestowany przez sędziów ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich jako nie w pełni odpowiadający ich oczekiwaniom. Nie dlatego, że ma on jakieś braki, bo generalnie Lex Omega jest chwalony, tylko nie zawiera on komentarzy i monografii. - Nadrzędnym celem wyposażenia sędziów w narzędzia informatyczne było usprawnienie orzekania, zaś konieczność sięgania do literatury przedmiotu w formie książek, czasopism, proces ten znacznie wydłuży, choćby z uwagi na czas potrzebny na wyszukanie potrzebnych informacji. Nie bez znaczenia jest również fakt, że znaczna część sądów, mając dostęp do komentarzy i literatury prawniczej w formie elektronicznej, szybko i łatwo dostępnej w ramach dotychczas użytkowanych systemów informacji prawnej, zrezygnowało z zakupu jej w formie papierowej - czytamy w wystąpieniu Zespołu ds. Informatyzacji Sądów Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
Więcej: Sędziowie: chcemy więcej informacji prawnej>>>
Przpisy i orzecznictwo, monografie osobno
Jak można usłyszeć w Wolters Kluwer, zaproponowany sądom system zawiera zbiór przepisów i orzecznictwa. Natomiast nie ma w nim komentarzy i monografii, czyli autorskich opracowań i analiz problemów prawnych nie dlatego, że wydawnictwo ich nie posiada tylko dlatego, że tej części zasobów nie dotyczyło zamówienie. – Gdyby zamawiający sobie tego zażyczył, to dołączylibyśmy do oferty bardzo obszerny zestaw takich opracowań. Tylko wtedy produkt musiałby kosztować trochę więcej niż ten, który zwyciężył w przetargu – mówi Alicja Pollesch, członek zarządu Wolters Kluwer. I dodaje, że konkurencyjne oferty wprawdzie zawierały większy zestaw komentarzy i monografii, ale za to znacznie mniejszy niż w propozycji Wolters Kluwer zestaw orzecznictwa. – Prawdopodobnie dlatego nasi konkurenci nie zdecydowali się na odwołania od wyniku przetargu, bo zdają sobie sprawę, że za tę cenę nie byliby w stanie zapewnić dostępu do pełnego orzecznictwa i do bogatego zestawu komentarzy – dodaje Alicja Pollesch.
Zakup tańszy, to niepełny
Nieoficjalnie wiadomo, że Centrum Zakupów dla Sądownictwa chciało system informacji kupić możliwie tanio, co się udało, zakładając jednocześnie, że sądy będą sobie dokupywać potrzebne im elementy indywidulanie. I już nawet kilka sądów zwróciło się o to do wydawnictwa Wolters Kluwer. Ale części sądów taka konieczność nie podoba się, a działacze stowarzyszenia „Iustitia” wystąpili w imieniu swoich członków z ostrym protestem wobec takiego załatwienia sprawy. Ich zdaniem kupowany centralnie system informacji powinien zapewniać również dostęp do szerokiego spektrum literatury prawniczej. - W dobie powszechnej informatyzacji coraz rzadziej kupuje się w sądach i prokuraturach pozycje w formie tradycyjnej (drukowanej książki), gdyż wszystkie publikacje zawarte są w formie elektronicznej w systemach informacji prawnej. A ograniczając dostęp do literatury prawniczej pozbawia się częściowo sędziów ich narzędzia pracy, co z pewnością w niedalekiej przyszłości może odbić się na jakości wydawanych przez nich orzeczeń – komentuje sędzia Piotr Wangler, przewodniczący Zespołu ds. Informatyzacji Sądów Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. Sędziowie dodają też nie bez złośliwości, że Ministerstwo Sprawiedliwości sobie kupiło pełny system informacji prawnej Lex, zawierające również komentarze i monografie.
Niech zdecyduje minister
Protest sędziów i sygnały napływające z sądów postawiły Centrum Zakupów dla Sądownictwa w trudnej sytuacji. Przetargu unieważnić już nie można. Zmuszanie sądów do bezpośredniego dokupowania potrzebnych elementów też nie jest najlepszym rozwiązaniem, szczególnie że już widać duży przed tym opór. Ogłosić dodatkowy przetarg na monografie i komentarze, czy kupić je z wolnej ręki? A jeśli tak, to konsekwentnie od Wolters Kluwer, czy od innego wydawcy? A jeśli ten uzyskany od konkurenta dodatkowy moduł nie będzie kompatybilny z tym kupionym już systemem podstawowym? Kto i jak to wytłumaczy już dość mocno wzburzonym sędziom?
Odpowiedzi na te pytania poszukiwali uczestnicy zorganizowanej w Centrum Zakupów dla Sądownictwa w dniach 16-17 grudnia br. narady dyrektorów sądów apelacyjnych. Z nieoficjalnych wiadomości wynika, że nie znaleźli dobrego wyjścia z tej sytuacji. Postanowili więc wystąpić do ministra sprawiedliwości z prośbą o podjęcie decyzji w tej sprawie. Nie wiadomo, czy zaproponowano szefowi resortu jakieś opcje do wyboru, nie ma też na razie żadnej oficjalnej informacji z ministerstwa na ten temat.