Trzydziestu sędziów Sądu Najwyższego oświadczyło, że nie będzie orzekać wspólnie z osobami powołanymi do tego sądu w procedurze z udziałem obecnej Krajowej Rady Sądownictwa. "Przystąpienie w takiej sytuacji do procedowania i ferowania orzeczeń jest niedopuszczalne" - twierdzą sędziowie.

Czytaj w LEX: Test bezstronności (niezawisłości) sędziego w praktyce >>>

Przeciw wadliwej procedurze

Powołując się na tzw. uchwałę trzech Izb SN z 23 stycznia 2020 r. sędziowie napisali, że udział sędziego powołanego na wniosek obecnej KRS w składzie Sądu Najwyższego prowadzi w każdym przypadku do nienależytej obsady sądu. Podkreślili, że wskazana uchwała ma moc zasady prawnej, wiążącej każdego sędziego Sądu Najwyższego.

Czytaj też: Prof. Gersdorf: Po upadku Sądu Najwyższego nie będzie już żadnego autorytetu >

"Przystąpienie w takiej sytuacji do procedowania i ferowania orzeczeń jest niedopuszczalne. Nie można uznawać, że postępowanie dotknięte jest kwalifikowaną wadą procesową i jednocześnie głosić, że sędzia ma obowiązek świadomie uczestniczyć w tej wadliwej procedurze" - napisali sędziowie.

 

Czy wiesz, że użytkownicy zalogowani do Moje Prawo.pl korzystają z dodatkowych newsów prawnych tylko dla nich?

Załóż bezpłatne konto na Moje Prawo.pl i zyskaj unikalne funkcjonalności >>>

 

Narażanie państwa na odszkodowania

W piśmie 30 sędziów wskazało, że w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu przesądzono, że orzekanie sędziów powołanych na wniosek obecnej KRS stanowi naruszenie prawa do sądu.

Czytaj w LEX: Roch Adam - Konstytucyjna problematyka wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa >>>

"Mając na uwadze przedstawione racje, oświadczamy, że nie widzimy możliwości wspólnego orzekania z osobami powołanymi w wadliwej procedurze. Sędzia nie może świadomie naruszać prawa obywateli do sądu i narażać Państwa Polskiego na obowiązek wypłacania wysokich odszkodowań. Zachowanie przeciwne pozostaje w opozycji do obowiązku "służenia wiernie Rzeczypospolitej Polskiej" i "stania na straży prawa i praworządności", o których mowa w ślubowaniu sędziowskim" - czytamy w piśmie sędziów.

Oświadczyli także, że "po wyczerpaniu ustrojowych i procesowych środków gwarantujących stronom uzyskanie prawidłowego składu sądu" nie będą uczestniczyć w czynnościach podejmowanych przez składy orzekające z udziałem tzw. nowych sędziów SN.

Znaczenie protestu

Jak wyjaśnił Prawo.pl prezes Izby Karnej sędzia Michał Laskowski, tego typu protest nie sparaliżuje działalności Sądu Najwyższego.

- Wokandy wyznaczone na ten i następny miesiąc nie spadną - mówi sędzia Laskowski. - Nie odbędą się jedynie sprawy ze składami mieszanymi tj. neo-sędziów i sędziów powołanych przed grudniem 2017 r.  Dotyczy to np. przeprowadzanych testów niezawisłości sędziego oraz niektórych składów, które zaczęły być wyznaczane w Izbie Cywilnej (np. uchwała siedmiu sędziów w sprawie sędziego Żurka).

 

Prezes Laskowski zapewnia, że spadną sprawy, w których sędziowie złożyli indywidualne oświadczenia, a więc - będzie to kilka spraw w tym miesiącu. 

Niektóre składy Izby Odpowiedzialności Zawodowej także mogą być niekompletne. Ostatnio odmawia orzekania z nowymi sędziami Krzysztof Staryk z Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN.

Czytaj w LEX: Łętowska Ewa - Dekalog dobrego sędziego >>>

Rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski skomentował protest 30 sędziów następująco:

"To oświadczenie w pełni zasługuje na miano "odgrzewanego kotleta" niezmiennie od trzech lub czterech lat; czy taki wiktuał zasługuje na uwagę dlatego tylko, że dosypuje się doń jakieś nowe retoryczne przyprawy".

Sędzia Stępkowski nie dostrzega powodów, dla których I prezes SN miałby kolejny raz się odnosić do stygmatyzujących ją oświadczeń. "Było ich już wiele. Opinia publiczna jest bardziej zainteresowana wypełnianiem przez Sąd Najwyższy jego konstytucyjnych zadań, niż tym, że jakaś grupa sędziów nienawidzi tych, którzy odważyli się zostać sędziami SN nie pytając ich o zgodę.

Inaczej ocenia pismo sędziów SN Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie:

- Oświadczenie sędziów SN jest bardzo mocne. Podobne oświadczenie wydali sędziowie krakowscy - uważa sędzia Żurek. - To pokazuje, że nawet procentowa większość "uzurpatorów" nie zmieni podejścia osób broniących zasad. A robimy to przecież dla obywateli. Chaos prawny, jaki wywołały te wadliwe nominacje uderza przecież w obywateli - dodaje.

Czytaj w LEX: Żurek Waldemar - Czy sama Konstytucja wystarczy, by obronić niezawisłość sędziów i niezależność sądów? >