W ubiegłą sobotę w całym kraju odbyły się egzaminy na aplikacje adwokackie. We Wrocławiu, gdzie Okręgowa Rada Adwokacka obejmuje swoim zasięgiem dawne województwa wrocławskie i legnickie, zaliczyło je blisko 40 procent zdających, czyli 68 szczęśliwców. Nie będzie dla nich pracy?
- Nie każdy z nich znajdzie pracę. Ale najlepsi, którzy swoją pracowitością i wiedzą przekonają swoich patronów, na pewno zostaną przez nich zatrudnieni.
Teraz tych, którzy zdali, czeka trzyletnia aplikacja. Czy wszyscy, którzy zdali, mają szansę ją odbyć?
- Tak, ale podobnie, jak istnieją różne formy studiowania - dzienne, zaoczne itp. - także aplikacje będą różne. Tylko część z tych osób znajdzie miejsce u patrona, który przyjmie ich na etat. Pozostali będą mieli możliwość odbywania aplikacji, ale pracę muszą sobie znaleźć sami.
Ale wciąż bardzo wielu absolwentów prawa garnie się do adwokatury?
- W ostatnich latach obserwuję, że przychodzi do nas trochę mniej kandydatów. Są za to lepiej przygotowani. Choć ogólnie poziom absolwentów prawa jest dziś bardzo zróżnicowany. Po pierwsze jest ich bardzo dużo, po drugie - na studiach nie uczą ich asystenci i wykładowcy, ale młodzi doktorzy i doktoranci często bez praktyki i znający się na bardzo wąskim wycinku prawa.
Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocłwa 30.09.2010.
Nie wszyscy aplikanci mogą zostać adwokatami
Ostatnio trochę mniej młodych osób aspiruje do zawodu adwokata, ale ci, którzy przychodzą, są lepiej przygotowani - mówi Andrzej Malicki, dziekan wrocławskiej Okręgowej Rady Adwokackiej. Ilu z nich ma szansę w przyszłości utrzymywać się z adwokatury? - Tego się nie da ocenić. Wiele osób myśli, że jak dopcha się do drzwi z napisem "winda", to tą windą pojedzie. Tymczasem otwierają drzwi, a tam jest przepaść. Przed osobami, które zdały egzamin na aplikację, jest jeszcze długa droga - dodaje szef wrocławskiej izby adwokackiej.