Art. 24 ust. 1 ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (tekst jedn.: Dz. U. z 2015 r. poz. 184; dalej jako - u.o.k.k.) formułuje wprost zakaz praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. Z powyższego wynika, że praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów są czynami bezprawnymi (niedozwolonymi). Z zakazem takich praktyk związana jest z mocy art. 26 ust. 1 u.o.k.k. kompetencja Prezesa UOKiK do podjęcia postępowania w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów oraz zakończenia takiego postępowania decyzją administracyjną o uznaniu praktyki za naruszającą zbiorowe interesy konsumentów i nakazującą zaniechania jej stosowania, jak również możliwość wymierzenia kary pieniężnej na podstawie art. 106 u.o.k.k. i art. 111 u.o.k.k.
Praktyki bezprawne i godzące w zbiorowe interesy konsumentów
Art. 24 ust. 2 u.o.k.k. definiuje praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów jako godzące w zbiorowe interesy konsumentów bezprawne działanie przedsiębiorcy, a w szczególności:
- stosowanie postanowień wzorców umów, które zostały wpisane do rejestru postanowień wzorców umów uznanych za niedozwolone, o którym mowa w art. 47945 kodeksu postępowania cywilnego;
- naruszanie obowiązku udzielania konsumentom rzetelnej, prawdziwej i pełnej informacji;
- nieuczciwe praktyki rynkowe lub czyny nieuczciwej konkurencji.
W świetle powyższej definicji praktyką naruszającą zbiorowe interesy konsumentów są zatem zachowania (działania lub zaniechania) przedsiębiorcy, o którym mowa w art. 4 pkt 1 u.o.k.k., podejmowane w ramach prowadzonej przez niego działalności gospodarczej, które charakteryzują się bezprawnością oraz tym, że godzą (naruszają lub zagrażają) w zbiorowe interesy konsumentów rozumiane jako interes szerokiego kręgu (niezindywidualizowanych co do liczby i tożsamości) konsumentów (zarówno aktualnych, jak i potencjalnych) - adresatów bezprawnych praktyk stosowanych przez przedsiębiorcę.
Dowiedz się więcej z książki | |
Ustawa o prawach konsumenta. Komentarz
|
Bezprawność obiektywna
Jednym z głównych kryteriów kwalifikacyjnych zachowania przedsiębiorcy jako praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumenta jest zatem bezprawność działania (zaniechania), czyli jego sprzeczność z prawem. Jak stwierdził Sąd Najwyższy, bezprawność ma przy tym charakter obiektywny - dla stwierdzenia bezprawności działania przedsiębiorcy bez znaczenia pozostaje bowiem strona podmiotowa czynu, tj. wina sprawcy (w znaczeniu subiektywnym, oznaczającym wadliwość procesu decyzyjnego sprawcy) i stopień tej winy (umyślność lub nieumyślność), a także świadomość istnienia naruszonych norm prawnych.
W doktrynie i judykaturze przyjmuje się, że do stwierdzenia, iż dane zachowanie przedsiębiorcy jest bezprawne w rozumieniu art. 24 ust. 2 ustawy, niezbędne jest sięgnięcie do innych niż u.o.k.k. przepisów prawa, nakładających na przedsiębiorcę określony obowiązek (nakaz/zakaz) w obrocie konsumenckim.
Bezprawność to także sprzeczność z dobrymi obyczajami
Sąd Najwyższy doprecyzował, że bezprawność jako sprzeczność z przepisami prawa obejmuje sprzeczność z przepisami prawa krajowego (ustaw i rozporządzeń, aktów prawa miejscowego), a także umów międzynarodowych oraz przepisów prawa wspólnotowego, które mają bezpośredni skutek na terenie Polski. SN zwrócił ponadto uwagę na to, że bezprawność bywa rozumiana szerzej, jako sprzeczność z obowiązującym porządkiem prawnym, który tworzą nie tylko normy prawa powszechnie obowiązującego, ale także nakazy i zakazy wynikające z zasad współżycia społecznego i dobrych obyczajów.
Potrzebne odwołania do dobrych obyczajów w innych aktach prawnych
"Skoro zatem ocena zachowania danego podmiotu może być dokonywana przez pryzmat dobrych obyczajów, jeśli przepis stanowiący podstawę owej oceny odsyła do tej klauzuli, art. 24 ust. 2 u.o.k.k. nie tylko nie posługuje się pojęciem dobrych obyczajów, ale nawet nie jest wystarczającą podstawą analizy zachowania przedsiębiorcy jako bezprawnego, gdyż dla takiej kwalifikacji konieczne jest zastosowanie przepisów innych aktów prawnych, to również w przepisach tych aktów prawnych trzeba poszukiwać ewentualnego odwołania do klauzuli dobrych obyczajów. W tym ujęciu o istnieniu praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów można mówić jedynie wówczas, gdy naruszone przez przedsiębiorcę przepisy prawa odwołują się do dobrych obyczajów, jak np. art. 4 u.p.n.p.r." - uznał Sąd Najwyższy.
Zgodnie z powołanym przez SN art. 4 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (Dz. U. z 2007 r. Nr 171 poz. 1206) praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu.
Podsumowanie
Podsumowując, Sąd Najwyższy stwierdził, że naruszenie dobrych obyczajów nie stanowi samoistnej, przewidzianej w art. 24 ust. 2 u.o.k.k. podstawy kwalifikowania zachowania przedsiębiorcy jako zakazanego. Naruszenie dobrych obyczajów jest jednak prawnie relewantne z punktu widzenia omawianego zakazu, jeżeli pozwala uznać zachowanie przedsiębiorcy za niezgodne z zakazem ustanowionym w innym akcie prawnym, który dodatkowo dotyczy uprawnień konsumentów (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 kwietnia 2015 r., sygn. akt III SK 24/14).