Sejmowa opozycja i uczestniczący w pracach nad tym projektem przedstawiciele środowiska prawniczego spekulują, że może chodzić o problemy związane z wypracowaniem ostatecznej wersji tego kontrowersyjnego projektu.
Decyzję o odwołaniu posiedzenia podjął przewodniczący podkomisji, poseł Platformy Obywatelskiej Wojciech Wilk. Nie uzgadniał tego z członkami komisji, ani też nie poinformował ich o przyczynach takiej decyzji. Nie uzgadniał jej także z wiceprzewodniczącą podkomisji, posłanką Iwoną Arent z PiS. - Dowiedziałam się o tym w czwartek rano i jestem zaskoczona - mówi posłanka. Informacji o przyczynach odwołania posiedzenia, ani o jego ewentualnym terminie, nie umiało też udzielić biuro Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, w ramach której działa podkomisja.
Przez cały czwartek nie można też było skontaktować się z posłem Wilkiem. Pewnym wytłumaczeniem może być tu fakt, że musiał on tego dnia odpowiadać na liczne pytania dotyczące zarzutów stawianych mu przez CBA w związku jego wcześniejszą działalnością w jednym z klubów sportowych. Poseł musiał w tej sprawie spotykać się z przewodniczącym klubu PO, składać oświadczenia itp. Czy to było przyczyną odwołania posiedzenia?
Pytanie o powody takiej decyzji jest o tyle zasadne, że projekt ustawy o państwowych egzaminach prawniczych, która ma m.in. pozwolić absolwentom prawa na reprezentowanie klientów przed sądami rejonowymi, był przez kierownictwo PO wymieniany jako jeden z priorytetów legislacyjnych, do uchwalenia jeszcze w tej kadencji Sejmu. Potwierdził to jeszcze w ostatni piątek przewodniczący klubu PO poseł Tomasz Tomczykiewicz. Odwołanie kolejnego posiedzenia i niewyznaczenie następnego, na pewno nie ułatwi realizacji tego planu.
Niewykluczone też, że powodem przeciągania prac nad projektem są krytyczne opinie ekspertów. Na przykład z opinii Biura Analiz Sejmowych wynika, że gdyby projekt został uchwalony w obecnym kształcie, to byłby sprzeczny z konstytucją. Potwierdza to uczestniczący w pracach podkomisji wiceprezes Krajowej rady Radców Prawnych Dariusz Sałajewski, które uważa, że ustawa raczej nie zostanie uchwalona w tej kadencji ( Czytaj wywiad>>> ).
Podobne wątpliwości ma też posłanka Iwona Arent. - Jesteśmy za uporządkowaniem tej dziedziny, ale w oparciu o pewne reguły - mówi. Przypomina też, że PiS jest tradycyjnie za ułatwianiem absolwentom wydziałów prawa dostępu do rynku pomocy prawnej, ale nie w taki sposób, że każdy magister prawa może wszystko i bez żadnych zobowiązań i ograniczeń. - A poprawki wnoszone ostatnio do projektu przez posłów Platformy Obywatelskiej właśnie do tego zmierzają - mówi posłanka. I dodaje, że jeszcze nie wiadomo, czy klub PiS głosowałby za takim projektem.
Czytaj także: Konstytucyjny spór wokół ustawy o egzaminach prawniczych
Nadal impas w pracach nad ustawą o państwowych egzaminach prawniczych
Nie odbyło się zaplanowane na czwartek posiedzenie sejmowej podkomisji pracującej nad projektem ustawy mającej ułatwić absolwentom wydziałów prawa dostęp do świadczenia pomocy prawnej. Przyczyn takiej decyzji nie podano, nie został też wyznaczony następny termin posiedzenia podkomisji.