Jak pisze "Rzeczpospolita", tak zwany czynnik społeczny ma się pojawić w większej liczbie spraw, m.in. w postępowaniach dyscyplinarnych sędziów czy w sprawach rodzinnych. Na tym nie koniec. Głos ławnika przy wyrokowaniu ma mieć też większe znaczenie.
Instytucja ławnika traciła na znaczeniu od kilku lat. Najbardziej ich rolę ograniczono w 2007 r. za sprawą nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego i karnego. Z 54 tys. potrzebnych wówczas ławników w ostatnim roku sądy zgłosiły zapotrzebowanie jedynie na niespełna 13 tys. Na kadencję 2016–2019 wybrano dokładnie 12 tys. 977 ławników.
Źródło: Rzeczpospolita / Autor: Agata Łukaszewicz