W publikacjach prasowych zwrócono uwagę, że wadliwa konstrukcja przepisów o elektronicznym postępowaniu upominawczym sprzyja oszustwom - dochodzone roszczenia często są przedawnione lub świadczenia zostały już wcześniej spełnione, a o tym, że ktoś domagał się od niego zapłaty, dłużnik dowiaduje się często dopiero na etapie egzekucji komorniczej.
EPU broni wiceminister Jacek Gołaczyński. Podkreśla, że problemy z doręczeniami zdarzają się także w innych postępowaniach, a fakt, że w EPU są wyraźnie widoczne, wynika z dużej liczby spraw rozpoznawanych przez e-sąd. Sytuacja pozwanego w przypadku sprawy rozpatrywanej przez e-sąd jest, jego zdaniem, identyczna jak w każdym innym postępowaniu. Wiceminister przypomina, że w przypadku nieskutecznego doręczenia nakazu zapłaty nie ma mowy o jego uprawomocnieniu, nie płynie także termin do wniesienia sprzeciwu. Zapowiada także, że ministerstwo będzie dążyć do usprawnienia działania e-sądów. To, czy pomiędzy stronami nie ma zawisłości sporu będzie weryfikowane w bazie danych. Sąd sprawdzi także aktualny adres pozwanego.
Źródło: www.ms.gov.pl, stan z dnia 3 października 2012 r.