Także rzecznik PG prokurator Mateusz Martyniuk wskazuje, że akt łaski ma zastosowanie do prawomocnie skazanych osób.
Czytaj: Prezydent ułaskawił b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego>>
Prof. Chmaj powiedział, że jeśli prezydent ułaskawił osobę nieskazaną prawomocnym wyrokiem sądu, to naruszył prawo; jeśli zaś apelacja Mariusza Kamińskiego była wcześniej wycofana i wyrok się uprawomocnił, wtedy ułaskawienie byłoby zgodne z prawem.
Chmaj uważa, że w tym pierwszym przypadku "ułaskawienie byłoby bezskuteczne, a postępowanie apelacyjne powinno się dalej toczyć". Jego zdaniem w drugim przypadku Kamiński musiałby stracić mandat poselski - gdyż byłby prawomocnie skazany. "Wtedy byłby przestępcą, ale ułaskawionym" - dodał Chmaj. Zarazem zastrzegł, że zakłada, iż Kamiński raczej nie wycofał apelacji od wyroku sądu I instancji
Art. 42 ust. 3 Konstytucji stanowi: "Każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu". To samo głosi Kodeks postępowania karnego: "Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem".
Rzecznik Prokuratora Generalnego Mateusz Martyniuk wskazał, że akt łaski ma zastosowanie do prawomocnie skazanych.
"Przepisy regulujące kwestie ułaskawienia zawarte są w dziale XII Kodeksu postępowania karnego zatytułowanego "Postępowanie po uprawomocnieniu się orzeczenia". Sam tytuł wskazuje, że ułaskawienie dotyczy osoby skazanej prawomocnym orzeczeniem sądowym" - powiedział Martyniuk PAP.
Rzecznik powołał się również na orzeczenie Sądu Najwyższego z 2006 r., w którym orzekł on, że ułaskawić można osobę skazaną właśnie prawomocnym orzeczeniem sądowym. Nie chciał jednak powiedzieć, czy decyzja prezydenta Andrzeja Dudy jest z tego powodu sprzeczna z prawem. Nie chciał komentować decyzji prezydenta, ponieważ - jak podkreślił - "Prokuratura Generalna nie zna argumentacji, na jaką prezydent się powołał".
Konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski w opracowaniu pt. "Stosowanie prawa łaski w świetle Konstytucji RP" zauważył, że prezydent, stosując prawo łaski, nie jest związany żadnymi przepisami określającymi przesłanki tego aktu, który nie wymaga uzasadnienia. "Oznacza to swobodę oceny prezydenta, który podlega w tym względzie jedynie kontroli ze strony opinii publicznej. Jednakże akt łaski nie powinien być arbitralny, społecznie niezrozumiały czy obrażający poczucie sprawiedliwości, gdyż przeczyłoby to konstytucyjnemu powołaniu prezydenta jako najwyższego przedstawiciela państwa, które jest wspólnym dobrem i demokratycznym państwem prawnym" - wskazał.
- Nie pamiętam takiego przypadku. To wchodzenie w obszar wymiaru sprawiedliwości. Prezydent ma prawo łaski, ale w stosunku do osób prawomocnie skazanych. To dla mnie zaskakujące rozstrzygnięcie - powiedział profesor na antenie TVN24 prof. Andrzej Zoll. Jego zdaniem to jest bezpośrednia ingerencja w wymiar sprawiedliwości, do czego prezydent nie jest upoważniony. - Ale ja w tym widzę pewien optymizm - tzn. że prezydent bał się wyroku drugiej instancji. A to znaczy, że sądy mimo takiego nacisku na nie pozostają niezawisłe. I chciałbym, aby tak pozostało - mówił były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Prof. Zoll tłumaczył, że instytucja ułaskawienia jest przeznaczona dla osób, które zostały prawomocnie osądzone. Natomiast zastosowanie jej w czasie postępowania, kiedy nie ma jeszcze prawomocnego orzeczenia sądu jest - w opinii konstytucjonalisty - czymś co "nie odpowiada istocie ułaskawienia".
W marcu tego roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał na kary więzienia b. szefów CBA, w tym Kamińskiego (3 lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk), m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA przy "aferze gruntowej" w 2007 r. Proces dotyczył operacji CBA z lata 2007 r. CBA zakończyło tę operację specjalną wręczeniem Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. tzw. kontrolowanej łapówki za "odrolnienie" gruntu na Mazurach w kierowanym przez Andrzeja Leppera ministerstwie rolnictwa. Finał akcji miał utrudnić przeciek, wskutek czego z rządu odwołano szefa MSWiA Janusza Kaczmarka.
Na początku listopada Mariusz Kamiński złożył apelację od wyroku, podobnie jak były wiceszef Biura Maciej Wąsik. (ks/pap)
Dowiedz się więcej z książki | |
Służąc rządom dobrego prawa. Andrzej Rzepliński w rozmowie z Krzysztofem Sobczakiem
|