O tym, że w Ministerstwie Obrony Narodowej i podległych mu jednostkach trwa audyt mający na celu sprawdzenie, czy w ubiegłych latach były przestrzegane zasady demokracji i prawa, napisała" Gazeta Polska Codziennie", powołując się na szefaMON Antoni Macierewicz.
- W związku z ujawnioną przez tygodnik "Gazeta Polska" skalą inwigilacji polityków opozycji i opisujących działania władzy dziennikarzy, MON rozważa złożenie doniesienia w tej sprawie do prokuratury – pisze "GPC.
- Co najmniej kilkanaście śledztw prowadzonych w ostatnich siedmiu latach umożliwiło inwigilację polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz współpracujących z tą partią ekspertów. A także dziennikarzy opozycyjnych mediów m.in. „Gazety Polskiej”, „wSieci”, „Do Rzeczy” i „Naszego Dziennika”" – ujawniła na łamach "Gazety Polskiej" Dorota Kania. - Skala inwigilacji była tak duża, że do wyjaśnienia sprawy niezbędne może być powołanie sejmowej komisji śledczej. Nie wyklucza tego też szef MON – relacjonuje "Codzienna".
- Badamy tę sprawę, w MON-ie i wszystkich podległych mu jednostkach przeprowadzany jest już audyt mający na celu sprawdzenie, czy były przestrzegane zasady demokracji i prawa w ubiegłych latach" – mówi cytowany przez "GPC" minister obrony.
Jednak rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz powiedział, że minister nie ma na razie żadnej takiej informacji. - Robimy audyt pod każdym kątem. Sprawdzamy nie tylko kwestie finansowe, wszystkie rozliczenia i wykonanie zadań, także pod kątem tego, czy były przestrzegane zasady demokratycznego państwa prawa. Z ust ministra obrony narodowej czy moich nie podało, abyśmy mieli jakieś informacje, na obecnym etapie audytu, że jacyś politycy prawicy byli inwigilowani - powiedział.
Dowiedz się więcej z książki | |
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej
|
- Jeżeli w wyniku audytu będziemy w posiadaniu wiedzy, że w jakikolwiek sposób było łamane prawo, czy to była inwigilacja, czy np. były niszczone dokumenty, które nie powinny być niszczone, to wtedy będzie minister rozważał podjęcie kroków prawnych - dodał.
Podkreślił, że nie ma żadnego zawiadomienia do prokuratury ani pomysłu komisji śledczej. "Audyt trwa; jeżeli spojrzeć na strukturę MON, na wszystkie podległe mu jednostki, to on jeszcze potrwa" - powiedział Misiewicz. Pytany, o jakim terminie mówimy dodał: - Jest tak, jak mówi minister - około półtora do dwóch miesięcy, czyli mówimy o jakimś styczniu.
Za rządów PO-PSL nie było inwigilacji opozycji - oświadczył w sobotę były szef MSZ Grzegorz Schetyna, komentując doniesienia medialne o audycie w MON w tej sprawie. - Nie ma żadnych dowodów. Słyszałem, że minister Macierewicz chce robić audyt w tej sprawie. I trzymam kciuki, żeby mu się udało to zrobić. Mogę absolutnie w stu procentach powiedzieć z pełnym przekonaniem: nie było żadnej inwigilacji opozycji za czasów rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jeżeli ktoś dzisiaj tak mówi, to albo jest niespełna rozumu, albo powinien za te słowa odpowiedzieć przed sądem – powiedział w sobotę w Sopocie dziennikarzom Schetyna. (ks/pap)