Opinie taką minister wyraził we wtorek w TVP Info w kontekście rozpoczęcia przez sejmową komisję sprawiedliwości i praw człowieka nad projektami ustaw prezydenta ws. Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa.
- Rząd patrzy z życzliwością na zmianę tych zasad". Jak podkreślił, "sprawne sądy są potrzebne w polskiej gospodarce". - Mamy w tej chwili jedną z największych średnich sędziów na mieszkańca w Europie a równocześnie jedną z największych średnich długości rozpatrywania spraw - zauważył.
Minister stwierdził, że jest to ważne szczególnie w gospodarce, bo - jak zaznaczył - dochodzenie oczywistych prawd, na przykład niezapłaconych faktur przez kilka lat, może doprowadzić do bankructwa przedsiębiorcy.
Kowalczyk przypomniał, że "do tej pory przedstawiciele parlamentu też byli w Krajowej Radzie Sądownictwa a obecna opozycja wybierała swoich przedstawicieli, nie oglądając się na to, że Prawo i Sprawiedliwości było w opozycji". - Proponujemy (wybór członków KRS większością) 3/5, a więc z dopuszczeniem opozycji, to (im) przeszkadza i mówi się - "upolitycznienie". Naprawdę nie rozumiem - dodał.
Kowalczyk powiedział, że sędziowie "absolutnie" nie mają prawa "upolityczniać się", chociażby poprzez protesty uliczne, jeśli nie chcą "stracić resztek autorytetu". - Powinni stronić od polityki - przekonywał. - Naprawdę sędziowie powinni być obiektywni w rozpatrywaniu spraw i dostosować się do reguł zgodnych z prawem a nie politykować - apelował.
Minister ocenił, że wtorkowe posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, na którym komisja zajmie się prezydenckimi projektami ustaw ws. reformy sądownictwa, będzie przebiegało "spokojnie". - Chyba do tych scen, które były w lipcu nie będzie dochodziło - zaznaczył. (ks/pap)