Chodziło o wnioski sędziego Tomasza Marczyńskiego, wiceprezesa Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", o udostępnienie informacji publicznej. Pytał on m.in. ilu sędziów sądów powszechnych od 1 sierpnia 2017 do 10 stycznia 2018 r. przestało pełnić służbę sędziowską, z jakich powodów, kiedy i w jakich sądach, ile etatów sędziowskich w sądach powszechnych jest nieobsadzonych, a także ilu sędziów sądów powszechnych po 1 sierpnia 2017 wyraziło wolę dalszego zajmowania stanowiska sędziego mimo osiągnięcia wieku stanu spoczynku.

Czytaj: MS przyspiesza z obsadą wakatów w sądach>>

Wprawdzie ministerstwo udzieliło odpowiedzi, ale wiceprezes "Iustitii" wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Twierdził w nim, że pismo MS nie może być uznane za wyczerpujące i kompleksowe udzielenie informacji na zapytanie. I rzeczywiście WSA w orzekł, że Minister Sprawiedliwości dopuścił się bezczynności w rozpoznaniu punktu dotyczącego liczby sędziów, którzy po 1 sierpnia 2017 wyraziło wolę dalszego zajmowania stanowiska sędziego mimo osiągnięcia wieku stanu spoczynku.

W części postanowienia z 12 grudnia 2018 r. WSA oddalił skargę stwierdzając, że liczba wolnych etatów w sądach można ustalić samemu na podstawie obwieszczeń Ministra Sprawiedliwości w Monitorze Polskim o naborach na wolne etaty sędziowskie. Zdaniem "Iustitii" rozumowanie sądu byłoby trafne, gdyby Minister Sprawiedliwości prawidłowo wykonywał swój ustawowy obowiązek  wynikający z niedawnego brzmienia art. 20a § 4 ustawy o ustroju sądów powszechnych niezwłocznego obwieszczenia w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski" o zwolnionym każdym poszczególnym stanowisku sędziowskim lub asesorskim. - Tymczasem jak wynika z informacji uzyskanej  przez Iusitię z Ministerstwa Sprawiedliwości w dniu 22 listopada 2016 r. niezwłoczne ogłoszenie o wolnym stanowisku sędziowskim zajmowało Ministrowi czasami blisko 400 dni - czytamy w komentarzu do postanowienia WSA.